Na bogato...
Na bogato... Fot. Patryk Ogorzałek/Agencja Gazeta

Budżet w wysokości 210 milionów złotych daje całkiem duże pole do popisu. I jak wynika z rejestru umów zawieranych przez Kancelarię Prezydenta RP, ta korzysta z niego bez skrępowania. Choćby na spoty w TVP, za które zapłaciła 104 tysiące złotych – podaje Gazeta.pl.

REKLAMA
Przedstawiony przez portal spis wydatków pokazuje, na co Kancelaria Prezydenta wydawała pieniądze przez mijający rok. I tak na liście można znaleźć wydatki, które należy zaliczyć do tych z gatunku reprezentacyjnych. Często przedmioty te służą jako podarunki czy ozdoby.
I tak za zakładki do książek zapłacono 37,8 tysiąca złotych, za usługi grawerskie 70 tysięcy, 104 320 zł zapłacono za obszywanie wstążkami orderów oraz szycie rozetek, 35 tys. zł przeznaczono na torby papierowe, a 49 tys. zł wydano na okładki. Galanteria skórzana kosztowała 60,2 tys. złotych. 158 tysięcy to koszt piór, 18 tysięcy złotych poszło na apaszki, a 49 600 złotych na "akcesoria militarne".
Nie można zapomnieć o słynnym już projekcie referendalnym. To, że nie wynika z niego wiele, nie oznacza, że nie kosztował. Na wynajem sal konferencyjnych na Stadionie Narodowym kancelaria wydała 111,5 tys. zł.
"Udzielenie wsparcia organizacyjnego w sprawach związanych z organizacją i promowaniem wydarzeń w ramach kampanii społeczno-informacyjnej" to wydatek 22,5 tys. zł. Zarobił także wydawca "Super Expressu – 43 tys. zł zapłacono za przygotowanie i publikację dodatku dot. kampanii przedreferendalnej "Wspólnie o Konstytucji".
W dodatku w rejestrze są też umowy na 18 i 20 tys. zł dla "innych kontrahentów" za "wsparcie merytoryczne w ocenie możliwości uwzględniania postulatów dotyczących zmian w Konstytucji RP". Kolejne 15 tys. zł wydano na wsparcie wydarzeń w ramach tej kampanii. Łącznie to ponad 322 tysiące złotych.
Kancelaria zapłaciła także za sprzęt elektroniczny. Niezbędne były nowe telefony i sprzęt wideo (158 tysięcy i 130 tysięcy złotych), komputery i serwery (287 i 252 tys. zł). 98 tys. zł wydano na urządzenia techniki ochronnej, a 18 tysięcy kosztowały koszuli z logo BBN-u. Co ciekawe za prawie 10 tysięcy złotych zainstalowano także stację ładowania do samochodów elektrycznych. W Kancelarii jest tylko jeden samochód z takim napędem. To BMW i3 służące do rozwożenia poczty.
Ważna jest też promocja. I tak na transmisję w internecie i udostępnienie nagrań w sieci przez Polskie radio wydano prawie 10 tysięcy złotych, a 104 tys. zł przeznaczono dla Telewizji Polskiej za emisję spotów w listopadzie i październiku związanych ze Świętem Niepodległości.
Więcej wydatków kancelarii Andrzeja Dudy można zobaczyć na portalu gazeta.pl.