George Bush odwiedził Polskę m. in. 1989 roku. Na zdjęciu z Lechem Wałęsą
George Bush odwiedził Polskę m. in. 1989 roku. Na zdjęciu z Lechem Wałęsą Fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta

Nie żyje George H. W. Bush. Zmarł 30 listopada w wieku 94 lat. Był pierwszym prezydentem USA, który odwiedził Polskę dwukrotnie za swojej kadencji. Miał duży wpływ na obalenie komunizmu w Europie.

REKLAMA
Nie podano oficjalnej przyczyny śmierci George Busha. Amerykanin cierpiał na chorobę Parkinsona, poruszał się na wózku inwalidzkim i w ostatnich latach często trafiał do szpitala. Zmarł osiem miesięcy po śmierci swojej żony Barbary Bush.
O śmierci poinformował jego syn George W. Bush. "Był człowiekiem najwspanialszego charakteru i najlepszym ojcem, o jakim syn lub córka mogą marzyć. Cała rodzina Bushów jest głęboko wdzięczna za życie i miłość 41. prezydenta i za współczucie tych wszystkich, którzy przejmowali się jego losem i modlili za niego" – napisał Bush junior.
Kondolencje napływają z całego świata. Na Twitterze oświadczenia opublikowali m. in. Donald Trump i Barack Obama.
George Bush senior rządził Stanami w latach 1989 - 1993. Przyczynił się do zakończenia Zimnej Wojny i obalenia komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. W 1991 roku przeprowadził interwencję na Bliskim Wschodzie po irackiej inwazji na Kuwejt.
George H. W. Bush był w naszym kraju kilkakrotnie. W 1984 był jeszcze wiceprezydentem USA. Spotkał się wtedy m.in. z Wojciechem Jaruzelskim i Lechem Wałęsą. Złożył również wieniec na grobie ks. Jerzego Popiełuszki.
logo
Fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta
W 1989 roku przyleciał do Polski miesiąc po lipcowych wyborach - już jako prezydent USA. "Właśnie tutaj, w sercu Europy. Amerykanie wyrażają swą najgłębszą nadzieję, aby Europa była scalona i wolna" – przemówił na lotnisku Okęcie i spotkał się z przywódcami Solidarności. Drugi raz jako prezydent był w Polsce w 1992 roku. Wziął udział w powtórnym pogrzebie Ignacego Paderewskiego.
George H. W. Bush
Wywiad dla "Newsweeka"

My, Amerykanie czuliśmy dumę, wspierając wszystkich dzielnych Polaków, którzy pod wodzą Lecha Wałęsy i innych przywódców "Solidarności" po tak wielu, nazbyt wielu latach życia w tyranii, potrafili zażądać zarówno wolności, jak i oddania przyszłości w ich ręce. Chcę wręcz dodać, iż uważam, że bez męstwa Polaków wszystkie dyplomatyczne zabiegi i międzynarodowe negocjacje z końca lat 80. nie przyniosłyby przemian w Europie. To zwyczajni ludzie zapoczątkowali zmianę biegu historii.

W 2005 roku Bush senior otrzymał nagrodę im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego za "wkład w obalenie komunizmu i odzyskanie przez Polskę niepodległości". Lech Wałęsa odznaczył go Orderem Zasługi Rzeczypospolitej.