
Joanna Scheuring-Wielgus zwróciła się do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza z prośbą o pilne zajęcie stanowiska ws. pomnika prałata Henryka Jankowskiego. Jak określiła posłanka, reportaż "Dużego Formatu" ws. molestowania dzieci przez duchownego jest porażający. Prezydent Adamowicz już zdecydował o przyszłości pomnika.
REKLAMA
"Zwracam się do Pawła Adamowicza o pilne zajęcie stanowiska w tej kwestii i doprowadzenie do usunięcia pomnika. Molestowanie dzieci, zmuszanie ich do czynności seksualnych i łamanie im życia u samych jego początków to zbrodnia" – napisała Joanna Scheuring-Wielgus na Twitterze.
Paweł Adamowicz zabrał w tej sprawie głos na Facebooku. Jak się wyraził, jest publikacją "Gazety Wyborczej" dogłębnie poruszony i wierzy, że sprawa ta dla dobra Kościoła i pamięci kapelana Solidarności powinna zostać wyjaśniona. "Głos w sprawie pomnika i skweru powinni zabrać przede wszystkim mieszkańcy i ja sam tę dyskusje z mieszkańcami podejmę" – napisał Adamowicz w komentarzu na Facebooku.
Co robił ksiądz Jankowski w latach 70.?
Po latach pojawiły się kolejne doniesienia na temat sekretów prałata Jankowskiego. "Gazeta Wyborcza" opublikowała relacje ludzi, których jako dzieci miał molestować kapelan "Solidarności" w gdańskiej parafii św. Brygidy. Historie sprzed lat, których wysłuchała dziennikarka "Dużego Formatu" są wstrząsające.
Po latach pojawiły się kolejne doniesienia na temat sekretów prałata Jankowskiego. "Gazeta Wyborcza" opublikowała relacje ludzi, których jako dzieci miał molestować kapelan "Solidarności" w gdańskiej parafii św. Brygidy. Historie sprzed lat, których wysłuchała dziennikarka "Dużego Formatu" są wstrząsające.
Pisaliśmy też o prałacie Jankowskim w kontekście zgromadzonego przez duchownego majątku. Kilkanaście lat temu ksiądz Jankowski znalazł się na liście najbogatszych Polaków, którą opublikował tygodnik "Wprost". Nie krył się z tym, że lubił luksusowe samochody, meble, ubrania i trunki. Zbudował imponujący biznes, ale umarł "jako biedak".
