Pierwsza część ekranizacji sagi "Zmierzch" miała swoja premierę okrągłe dziesięć lat temu. To właśnie te, dziś kultowe wśród nastolatków filmy, wypromowały takie gwiazdy kina jak Robert Pattinson czy Kristen Stewart. Okazuje się, że autorka książek, Stephanie Meyers, wyobrażała sobie obsadę inaczej. W jednej z ról widziała nawet polską modelkę.
Kto jak nie oni? Choć dzisiaj trudno wyobrazić sobie, że główne role w "Zmierzchu" mógłby zagrać kto inny niż Pattinson i Stewart, to jednak autorka sagi miała na obsadę zupełnie odmienny pomysł. Dla niej idealnym Edwardem byłby Henry Cavill, który niedługo wcieli się w netflixowego Wiedźmina. W roli Belli widziałaby z kolei Emily Browning, znaną z takich produkcji jak "The Affair" czy "Amerykańscy bogowie".
Co ciekawe, w jednej z ról Stephanie Meyers chętnie obsadziłaby popularną polską modelkę. Według autorki, Joanna Krupa, świetnie sprawdziłaby się w roli Rosalie. Ostatecznie wybór padł na Nikki Reed, choć trzeba przyznać że rzeczywiście obie panie maja podobny typ urody. Czy aktorka sprawdziłaby się w świecie filmu tak samo świetnie jak w telewizji?
Modelka pojawiała się w kilku produkcjach Warto przypomnieć, że Krupa aktywnie działa na rzecz zwierząt. Kilka lat temu, gdy na premierze jednej z części "Zmierzchu" w klatkach pojawiły się wilki, namawiała do bojkotu filmu. Być może gdyby była jedną z gwiazd produkcji, podobna sytuacja nie miałaby miejsca.
Joanna Krupa, znana w Polsce przede wszystkim jako prowadząca popularny program "Top Model", ma w filmowo-serialowym świecie pewne doświadczenie. Pojawiła się m.in. w epizodach popularnej serii "CSI" czy produkcjach "Planeta małp" i "You can't have it". Obecnie w przygotowaniu są dwa filmy z udziałem pięknej Polki.