
Reklama.
Mowa o "cudzoziemcach, którzy zostali skazani za zbrodnie oraz tych ubiegających się o azyl, których wnioski zostały odrzucone, a którzy nie mogą zostać odesłani do swoich krajów" – pisze "The New York Times".
Jak ustalił czołowy amerykański dziennik, w piątek centroprawicowy duński rząd i skrajnie prawicowa Duńska Partia Ludowa (DF) ogłosiły porozumienie o planach umieszczenia stu ludzi na małej wyspie Lindholm.
W piątek 30 listopada duńska minister ds. imigracji Inger Støjberg napisała na Facebooku post, w którym zapowiedziała, że "wszyscy, którzy stali się utrapieniem dla Duńczyków, są niepożądani i będą to czuli".
Samotna wyspa
Lindholm to niewielka wyspa na Morzu Bałtyckim, jej powierzchnia to niecałe 7 ha, a do najbliższego wybrzeża trzeba z niej przepłynąć 3 km. "Cudzoziemcy będą musieli każdego dnia stawiać się w ośrodku na wyspie, a jeśli tego nie będą robić, grozi im więzienie" – czytamy w "NYT". Izolacja miałaby dotyczyć 100 osób.
Lindholm to niewielka wyspa na Morzu Bałtyckim, jej powierzchnia to niecałe 7 ha, a do najbliższego wybrzeża trzeba z niej przepłynąć 3 km. "Cudzoziemcy będą musieli każdego dnia stawiać się w ośrodku na wyspie, a jeśli tego nie będą robić, grozi im więzienie" – czytamy w "NYT". Izolacja miałaby dotyczyć 100 osób.
"The New York Times" donosi również, że projekt na wyspie Lindholm wpisuje się w rządową politykę, by tych, którym odmówiono azylu, zmuszać do opuszczenia kraju poprzez uczynienie ich życia nieznośnym.
"Zminimalizujemy liczbę kursów promów tak jak to tylko możliwe"; "Uczynimy to tak uciążliwym i drogim, jak to tylko możliwe" – wymieniał cytowany przez "NYT" rzecznik DF Martin Henriksen.
Źródło: "The New York Times"