
Reklama.
Pogrzeb George'a Busha Seniora przykuł uwagę wszystkich mediów w Stanach Zjednoczonych. Wszędobylskie obiektywy kamer dostrzegły ciekawy fragment podczas mszy pogrzebowej. Chodzi o sytuację z udziałem George'a W. Busha i Michelle Obamy.
Syn zmarłego prezydenta po wejściu do kościoła witał się z obecnymi i byłymi głowami państwa oraz ich małżonkami. Kiedy doszedł do żony byłego prezydenta Baracka Obamy – Michelle – doszło między nimi do krótkiej wymiany uśmiechów.
Początkowo Amerykanie odebrali to po prostu jako dobry znak. Twierdzili, że były prezydent nawet w tak podniosłej i bolesnej dla niego chwili jaką jest pogrzeb ojca, potrafił pokazać sympatię wobec byłej pierwszej damy.
Tymczasem sytuacja ma drugie dno. W momencie, kiedy Bush witał się z Michelle Obamą, wyjął z kieszeni miętówkę i podał ją jej do ręki. To nawiązuje do sytuacji z poprzedniego pogrzebu, w którym oboje uczestniczyli. Według magazynu "Time" podczas uroczystości pogrzebowych senatora Johna McCaina Michelle Obama, według protokołu, siedziała obok W. Busha. Wtedy także były prezydent podzielił się z nią miętówką.
Oboje zresztą siedzą obok siebie przy innych uroczystościach. To tylko pokazuje, że w amerykańskiej polityce, pomimo sporów między Republikanami a Demokratami, są przyjaźnie łączące dwie strony barykady. Szczególnie widać to właśnie podczas takich wydarzeń.
Źródło: "Time"