Mecenas Roman Giertych zapowiedział, że złoży wniosek o przesłuchanie premiera Mateusza Morawieckiego. To jego reakcja na informację o spotkaniu premiera z Zygmuntem Solorzem-Żakiem jeszcze przed wybuchem afery KNF.
O spotkaniu obu panów poinformował "Newsweek". Miało do niego dojść na terenie Świątyni Opatrzności zaledwie kilka dni przed wybuchem afery. Informację o spotkaniu w rozmowie z Money.pl potwierdziła zresztą rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.
Jak stwierdziła, rozmowa dotyczyła przygotowań do obchodów stulecia odzyskania niepodległości. Wiele z wydarzeń odbyło się w tej świątyni i relacjonowały je media ogólnopolskie.
Sprawę szybko skomentował na Twitterze Roman Giertych. "Jeśli rzeczywiście (jak podaje Newsweek) PMM na parę dni przed złożeniem przez PiS poprawki, która umożliwiała małym prywatnym bankom przejęcie dużych banków spotkał się z właścicielem takiego małego banku (p. Solorzem), to będzie głównym świadkiem w katowickiej prokuraturze" – napisał.
Po chwili dodał, że w tym tygodniu złoży wniosek o przesłuchanie premiera. "W tym tygodniu złożę wniosek o przesłuchanie PMM i o wyłączeniu sprawy śledztwa w Katowicach z osobistego nadzoru nad sprawą sprawowaną przez Prokuratora Generalnego, który podlega pod PMM" – stwierdził.
Przypomnijmy, że tzw. aferę KNF ujawniła "Gazeta Wyborcza". Marek Ch. jeszcze jako szef KNF miał proponować Leszkowi Czarneckiemu, czyli właścicielowi Getin Banku oraz Idea Banku, zatrudnienie "swojego" prawnika. Miało to zapewnić przychylność KNF, a wynagrodzenie dla prawnika miało wynieść 40 mln zł. Rozmowa została nagrana.