Trwa pościg za Chérifem C., który we wtorek wieczorem otworzył ogień do uczestników bożonarodzeniowego jarmarku w Strasburgu. W wyniku zamachu terrorystycznego zginęły trzy osoby, a 12 zostało rannych.
Śladem 29-letniego Chérifa C. podąża 600 policjantów i żandarmów. Wcześniej próbowało go uchwycić 350 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, jednak mężczyźnie udało się zbiec. – Dwukrotnie wdawał się w wymianę ognia z naszymi ludźmi – informował nocą szef francuskiego MSW Christophe Castaner.
Napastnik to Francuz marokańskiego pochodzenia, jak dotąd żadna organizacja terrorystyczna nie przyznała się do organizacji zamachu. Wiadomo, że Cherif C. był poszukiwany za napad rabunkowy, w czasie którego doszło do zabójstwa. Taką informację podała France TV Info.
Polscy europarlamentarzyści bezpieczni
Zdzisław Krasnodębski z PiS, który we wtorek przewodniczył obradom Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, na bieżąco relacjonował wydarzenia z zamkniętego ze względów bezpieczeństwa gmachu. W ostatnim poście pokazał bezpieczną drogę do domu. "Powrót do hotelu spacerem" – napisał.
O bezpieczeństwo swojego męża martwiła się Barbara Zdrojewska. "Rozmawiałam z mężem, jest w centrum Strasburga, czeka na możliwość przejścia do hotelu. Kończy mu się energia w komórce. I weź się kobieto nie denerwuj" – pisała.
Sam Zdrojewski pokazał na Twitterze zdjęcie zrobione po zakończeniu ścisłej blokady Strasburga. "Ozdoby świąteczne smutne jak nigdy" – czytamy w opisie.