Ustalmy to raz na zawsze: "Szklana pułapka" jest filmem świątecznym. Niektórzy mogą prychać i kręcić nosami, ale bez historii walki Johna McClane'a z terrrorystami nie ma Bożego Narodzenia. To zresztą wcale nie przypadek: twórcy doskonale wiedzieli, jak zrobić idealny bożonarodzeniowy film akcji.
Choinka sztuczna czy prawdziwa? Makowiec własnej roboty czy z cukierni? Karp jest pyszny czy jego smak przyprawia o mdłości? Te pytania mogą sprawić, że ludzie skoczą sobie w przedświątecznym okresie do gardeł.
Jest jeszcze jedno takie pytanie. Czy "Szklana pułapka" jest filmem świątecznym czy nie?
Ta kwestia rozpala fanów praktycznie od 1988 roku, kiedy Bruce Willis po raz pierwszy pojawił się na ekranie w podkoszulku. Jedni twierdzą, że wcale nie, a fakt, że akcja filmu dzieje się w Wigilię o niczym nie świadczy. Ba, w sondażu przeprowadzonym w tym miesiącu przez amerykańską firmę Morning Consult aż 62 procent ludzi stwierdziło, że "Szklana pułapka" nie jest świątecznym filmem.
Wypowiedział się nawet sam... Bruce Willis. – "Szklana pułapka" to nie film o świętach, to film o Bruce Willisie, do cholery – powiedział w lipcu w programie "Comedy Central Roast".
Jednak nie wszyscy słuchają Johna McClane'a. Są ludzie, którzy uparcie twierdzą, że "Szklana pułapka" jest tak mocno związana z Bożym Narodzeniem, jak "Kevin sam w domu" i reklamy Coli. Bez "Szklanej pułapki" święta nie istnieją, co udowadniają zresztą same stacje stacje telewizyjne, które często umieszczają film z Willisem w swoich świątecznych ramówkach.
Na dodatek sama wytwórnia 20th Century Fox wypuściła świąteczny trailer "Szklanej pułapki".
Czyż nie jest świątecznie? I czy nie kończy tego sporu raz na zawsze?
Bo "Szklana pułapka" jest filmem świątecznym i już.
Ale jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, oto 8 powodów, dlaczego film akcji z 1988 r. jest najlepszym bożonarodzeniowym tytułem wszech czasów.
1. To opowieść o ojcu i mężu, który chce w święta wrócić do rodziny
"Nowojorski policjant John McClane, który ma przed sobą perspektywę spędzenia świąt trzy tysiące mil od skłóconej z nim żony i dwójki dzieci, leci do Los Angeles z naręczem prezentów, aby naprawić swoje małżeństwo. Stylowy i zimny Hans Gruber również jest w Los Angeles podczas świąt, ale wcale nie po to, by dawać podarki. Jest tutaj by wziąć coś więcej..." – czytamy w opisie wspomnianego świątecznego trailera "Szklanej pułapki".
Czy istnieje coś bardziej świątecznego od miłości do rodziny, siły bycia razem i dążenia do wybaczenia? Kochamy świąteczną piosenkę "Driving Home for Christmas" (Wracając do domu na święta), a równie dobrze mógłby ją śpiewać sam McClane. Do tego bohater pędzi na ratunek swojej żonie, która pracuje w firmie, którą atakują terroryści.
Świąteczny duch do kwadratu.
2. Hans Gruber jest Grinchem
Zielony Grinch chce zniszczyć święta, których nienawdzi. A Hans Gruber postanawia zrobić jeden wielki zły uczynek właśnie w Boże Narodzenie, przez co McClane nie może na czas wrócić do żony i dzieci. Gruber jest więc i Grinchem, i złodziejami w "Kevin sam w domu". Wszyscy nie szanują magii świąt.
Dodajmy, że melodię kolędy "Cicha noc" skomponował... Franz Gruber. Przypadek?
3. W filmie często są odniesienia do świąt
Film dzieje się w Wigilię, John McClane wraca do domu na święta, wszędzie sa choinki i świąteczne deoracje, a sami bohaterowie często o Bożym Narodzeniu wspominają. W ironicznym duchu, ale zawsze.
Kultowym już świątecznym cytatem jest: "Mam karabin maszynowy, ho, ho, ho". Słowa napisał na bluzce ofiary – z czapką Świętego Mikołaja na głowie –John McClane, a odczytał je swoim magnetycznym głosem sam Grinch, Hans Gruber.
4. Żona Johna McClane'a nazywa się Holly
Tak, małżonka naszego bohatera, którą nowojorski policjant chce odzyskać w Boże Narodzenie, nazywa się... ostrokrzew. Czyli najbardziej świąteczna roślina po jemiole i gwieździe betlejemskiej.
5. To film o sile przyjaźni
Jest miłość i rodzina, jest również przyjaźń, czyli kolejna wartość, którą w Boże Narodzenie cenimy najbardziej.
John McClane nie poradziłby sobie bez swojego kierowcy Argyle'a, ale jego prawdziwym przyjacielem jest policjant Al Powell. Mężczyźni pojawiają się razem na ekranie tylko przez kilka minut, ale i oni sami, i widzowie wiedzą, że to początek wielkiej przyjaźni.
Większość ludzi zdobywa przyjaciół w szkole, na studiach czy w pracy, a czemu nie zdobyć ich podczas ataku terrorystycznego? Od razu testujemy i solidarność, i wierność, i skłonność do pomocy bliźniemu.
6. McClane wchodzi przez komin
Dobrze, to nie jest do końca komin, ale szyb wentylacyjny. To jednak tylko szczegół, bo skojarzenia ze Świętym Mikołajem, który przychodzi do grzecznych i niegrzecznych dzieci właśnie przez komin, nasuwają się same.
7. W filmie słyszymy świąteczne piosenki
W tle lecą "Let It Snow" czy "Christmas In Hollis", które wprawiają w świąteczny nastrój, mimo że wkomponowane są w odgłosy karabinów maszynowych. Może "Szklana pułapka" nie prezentuje bożonarodzeniowych hitów w tradycyjny sposób, ale dlaczego by nie poeksperymentować w święta?
Zwłaszcza, że świąteczne piosenki naprawdę pasują do tego filmu:
8. Jonh McClane poznaje znaczenie świąt
"Szklana pułapka" jest prawie jak... "Opowieść wigilijna". Mężczyzna, który kiedyś zbłądził, poświęca się dla drugiego człowieka, chce uratować ludzkość i na nowo łączy się ze swoją rodziną.