Prezes Amber Gold o przyszłości: Nie mam paszportu, nie uciekam, oddam pieniądze klientów [wywiad]
Franciszek Orliński
03 sierpnia 2012, 13:02·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 sierpnia 2012, 13:02
Amber Gold nie bankrutuje, nie wyjeżdżam z kraju, nie mam nawet paszportu - mówi naTemat Marcin Plichta prezes Amber Gold. Szef firmy, uznawanej przez część analityków za piramidę finansową, mówi że pieniądze 50 tysięcy klientów są bezpieczne, jest gotowy je wypłacić w każdej chwili. A nie wypłaca przez spisek służb specjalnych i Komisji Nadzoru Finansowego.
Reklama.
Czy Pana firma bankrutuje?
Marcin Plichta: Nie. Nie bankrutuje.
A co się dzieje?
Mamy problemy operacyjne związane z wypowiedzeniem rachunków bankowych.
Co to znaczy dla klientów?
Oznacza to, że w tej chwili nie mamy fizycznej możliwości wypłaty klientom ich środków.
Klientów interesuje, czy ich pieniądze są na kontach Pana firmy.
W poniedziałek udowodnimy, że są. Mamy nadzieję, że wtedy będziemy w stanie wypłacać je.
Co uniemożliwia wypłatę teraz. Załóżmy, że jestem klientem. Idę do Amber Gold i chcę moje pieniądze. Dlaczego nie mogę ich dostać?
Bo nie mamy konta bankowego, z którego możemy wypłacić środki.
Żaden bank w Polsce nie pozwala Wam założyć konta?
Dokładnie tak. Dziś opublikujemy pismo Komisji Nadzoru Finansowego, które zostało wysłane do banków i instytucji kredytowych. Dzięki temu pismu nie możemy założyć konta w żadnym polskim banku.
Gdzie są więc moje pieniądze, które wpłaciłem do Amber Gold?
Na technicznym koncie banku, który nam wypowiedział umowę i który czeka na wskazanie rachunku na który może przelać pieniądze klientów.
To jest polski bank?
Absolutnie tak. Nie podamy jednak informacji, w którym. Zrobimy to dopiero na konferencji prasowej.
Ale czy pieniędzy jest na tyle dużo środków, żeby spłacić klientów, którzy się tego domagają?
Tak, na koncie jest wystarczająco dużo pieniędzy. Prawie 90% środków naszych klientów jest zablokowanych w złocie. Jest ono przechowywane i w Polsce i za granicą.
Co uniemożliwia Amber Gold sprzedanie tego złota i spłacenie klientów?
To że nie mamy rachunku z którego możemy przelać te pieniądze.
Skoro jest przechowywane za granicą, to zapewne macie zagraniczny rachunek bankowy.
Proszę Pana to jest złoto w sztabkach.
Sprzedajcie je w Londynie i spłaćcie klientów w Polsce.
Operacje z zagranicznego konta mogą być uznane za pranie pieniędzy. Mamy pewien plan, ale na razie nie informujemy o tym opinii publicznej.
Dlaczego zaczął Pan rozmawiać z mediami po bardzo wielu miesiącach ukrywania się?
Przyszedł na to czas. Przyszedł czas na upublicznienie się. Na pokazanie się. W najbliższych dniach pokażę twarz, żeby pokazać że ta firma jest prawdziwa, wiarygodna, że nie jest sterowana przez Rosjan albo inne podmioty.
Pan miesiąc temu powiedział, że nie pokaże twarzy na konferencji prasowej.
Tak powiedziałem, ale po rozmowach z doradcami stwierdziłem, że moment w którym pokazuję twarz jest konieczny.
Może robi Pan to dlatego, że pali się Panu grunt pod nogami.
Myśli Pan, że gdyby mi się palił, to pokazywałbym się publicznie?
Pali się Panu grunt na pewno w sensie PR-owskim. Wizerunek firmy jest fatalny.
Ja nie uciekam, nie planuję wyjazdu. Chcę przeciąć wszystkie spekulacje.
Jakie są teraz kolejne Pana kroki?
Skompromitowanie służb specjalnych oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Następnym krokiem jest przywrócenie normalnej operacyjnej działalności spółki.
Ilu Polaków włożyło pieniądze do Amber Gold?
Łącznie 50 tysięcy. Przez cały okres działalności zebraliśmy około 400 milionów złotych. W tej chwili jest to 80 milionów złotych.
Pan mówi o skompromitowaniu służb specjalnych. Te odpowiadają, że dokument, który pan pokazał publicznie, który ma udowadniać, że ABW prowadzi przeciwko Panu tajną operację, że ten dokument jest fałszywką.
Dokument, który pokazałem ma gryf tajności. Jest oczywiste że służby specjalne nie mogą potwierdzać jego prawdziwości.
W jaki sposób Pan chce to zrobić?
Ja już ją potwierdziłem poprzez swoje kontakty i znajomości. Publicznie będziemy potwierdzać dokument poprzez doniesienie do prokuratury.
Czy Pan pozostanie w Polsce?
Oczywiście tak. Nie mam nawet paszportu
Jest Unia Europejska.
Jeśli Pan pyta o ucieczkę, to Unia nie daje żadnych gwarancji uciekającemu. Powtarzam, nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać.
Zamierza Pan prowadzić nadal interesy w Polsce?
Tak. Nie zamierzamy zamykać Amber Gold. Firma będzie istniała.
To samo mówiło OLT tuż przed zamknięciem.
Tak. OLT miało wymówione umowy i przez 7 dni przed zamknięciem nie dostało nawet złotówki od klientów. OLT zostało zniszczone.
Czy Amber Gold też może upaść, bo zostanie zniszczone?
Mam nadzieję, że to się nie zdarzy. Dlatego demaskujemy służby specjalne w Polsce. Wykluczam scenariusz upadku Amber Gold.
Pan stworzył piramidę finansową?
Nie, nie stworzyłem piramidy finansowej.
Co Pan stworzył?
Zdrową, działającą firmę opartą na zaufaniu klientów do nas i nas do klientów.
Mówi Pan o zaufaniu. Dramatycznie brakuje go w stosunku do Pana firmy.
Brakuje od trzech tygodni, czyli od czasu kiedy zaczęto nas niszczyć. Ja nie będę mówił, kto personalnie odpowiada. Ale na pewno jest to prezes Komisji Nadzoru Finansowego.