Babcia była cały czas zajęta – tak Elżbieta II podsumowała 2018 rok w świątecznym orędziu. To był pracowity czas dla 92-letniej brytyjskiej królowej. W przemówieniu, pomiędzy wierszami, skomentowała też dyskusję wokół Brexitu.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Brytyjska królowa już na początku orędzia zażartowała dla rozluźnienia atmosfery. Odnosząc się do swojego wieku 92-letnia monarchini zauważyła, że "niektóre kultury wierzą, iż długie życie przynosi mądrość". Ona sama natomiast "chciałaby tak myśleć".
A później były już obowiązki. Elżbieta II miała właściwie pracowity rok z powodu rodzinnych uroczystości. – Przez dwa śluby, dwójkę dzieci i kolejne oczekiwane dziecko, babcia była cały czas zajęta. Mieliśmy też inne uroczystości, w tym 70. urodziny księcia Walii – mówiła w swoim orędziu.
– Niektóre kultury wierzą, iż długie życie przynosi mądrość. Chciałabym, żeby to była prawda. być może częścią tej mądrości jest zauważanie pewnych kłopotliwych paradoksów życia, takich jak to, że ludzie mają olbrzymią zdolność do czynienia dobra, a jednocześnie także zła – mówiła ponadto i ostrzegała, że "nawet siła wiary, która często prowadzi do wielkiej ofiarności i poświęcenia, może stać się ofiarą plemienności".
Brytyjska królowa jest równocześnie głową Kościoła anglikańskiego. W przemówieniu nawiązała do Biblii. – Kiedy Jezus się narodził, uznawało go zaledwie kilka osób. Teraz podążają za nim miliardy. Wierzę, że jego przesłanie życzliwości i pokoju na ziemi nigdy nie jest przestarzałe. Każdy może je usłyszeć i jest ono potrzebne tak samo, jak zawsze – podkreśliła Elżbieta II.
Duże emocje wśród oglądających przemówienie wyemitowane w Boże Narodzenie wzbudził fragment o "wzajemnym zrozumieniu". – Nawet w przypadku najgłębszych różnic, traktowanie drugiej osoby z szacunkiem godnym drugiego człowieka jest zawsze dobrym pierwszym krokiem na drodze do lepszego wzajemnego zrozumienia – powiedziała królowa, a eksperci dopatrują się tu komentarza do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.