"Żałośnie, na siłę promowanie Rafała". Kurdej-Szatan na sylwestrze z mężem niektórych "mega wkurzyła"
Bartosz Świderski
01 stycznia 2019, 15:42·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 01 stycznia 2019, 15:42
Prezes TVP Jacek Kurski triumfuje i od razu zapowiada, że kolejny "Sylwester Marzeń" z narodową telewizją też odbędzie się w Zakopanem. Pod względem oglądalności Dwójka przebiła znacznie Polsat i TVN. Sukces zapewniły jej zapewne sprowadzone gwiazdy z – to już tradycja po dobrej zmianie – Zenkiem Martyniukiem na czele, ale też i prowadzący, wśród których kolejny raz znalazła się Barbara Kurdej-Szatan.
Reklama.
Tym razem u boku Barbary Kurdej-Szatan – zamiast współprowadzącego imprezę Tomasz Kammela – w pewnym momencie pojawił się jej mąż, Rafał Szatan. Jak napisała aktorka na Instagramie, mąż jej zrobił niespodziankę, wkraczając na scenę i śpiewając słynne "Weź nie pytaj" Pawła Domagały.
Jedni uwierzyli, że to naprawdę była niespodzianka i tego występu w scenariuszu nie było. Inni podeszli do tego ze sceptycyzmem.
"I jaaaak było????" – zapytała w jednym z paru sylwestrowo-noworocznych postów Kurdej-Szatan. W większości widzowie zareagowali entuzjastycznie. Ale nie zabrakło i takich głosów:
Niektórzy dopytywali, dlaczego Rafał Szatan nie zaśpiewał w Zakopanem swoich piosenek, lecz postawił na sprawdzone hity innych wykonawców.
Przyznać jednak należy, że to głosy odosobnione. Dominowały komentarze entuzjastyczne w stylu: "Szatany!!! Wygraliście Zakopane!".