Szef rządu znów atakuje Unię Europejską. I to pomimo że PiS rakiem wycofało się z najbardziej kontrowersyjnych zapisów ustawy o Sądzie Najwyższym, będących kością niezgody pomiędzy Polską o Komisją Europejską. Polski premier skrytykował działania KE dotyczące reform sądownictwa w Polsce.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Mateusz Morawiecki ocenił jako całkowicie błędne sugestie, jakoby państwa Europy Środkowej zmierzały w stronę autorytaryzmu. Zdaniem szefa rządu reformy wymiaru sprawiedliwości są niezbędne, by "wykorzenić ostatnie komunistyczne pozostałości w Polsce".
"Tak jak każde państwo ma swoje wyzwania, tak my mamy nasze wyzwania, w tym sądownictwo, które nie było reformowane przez ostatnie 30 lat" – powiedział Morawiecki w wywiadzie dla "Financial Times".
Premier stwierdził, że jeśli KE nie wycofa sprawy Polski z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, to pokaże to, iż unijni przywódcy wykorzystują spór z Polską do celów politycznych.
Morawiecki uważa, że teraz czas na ruch UE, gdyż polskie władze zrobiły już wystarczająco wiele. "Jeśli chcą (KE – red.) być uczciwym pośrednikiem, a nie odczuwałem do tej pory, że oni są uczciwym pośrednikiem, to powinni podjąć stanowcze pozytywne kroki" – zaapelował Mateusz Morawiecki.
Niedawno premier Morawiecki udzielił innego wywiadu brytyjskiemu medium. W czasie, gdy PiS wycofywało się ze spornych zapisów ustawy o Sądzie Najwyższym, premier zaatakował Unię Europejską w rozmowie ze stacją Channel 4 News, także broniąc pisowskich reform w wymiarze sprawiedliwości.