Zmiany w ustawie o przemocy domowej zaproponowane przez resort Elżbiety Rafalskiej wywołały polityczny huragan w ponoworocznym powrocie do codzienności. Co prawda Mateusz Morawiecki projekt zmian wycofał, ale mleko się wylało. Opozycja domaga się dymisji części rządu.
Po odkryciu propozycji zmian w ustawie o przemocy domowej, która przewiduje m.in. zmiany w zakładaniu tzw. Niebieskiej Karty, a do przemocy nie będzie zaliczane jednorazowe pobicie, opozycja zwęszyła okazje do rozliczenia minister pracy, rodziny i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej.
To jej resort owe zmiany zaproponował, a jak na razie reakcji jego szefowej nie ma. I właśnie to spowodowało lawinę żądań polityków opozycji, które skupiają się na jednym – dymisji Elżbiety Rafalskiej. Do tego worka wrzucona została także wicepremier Beata Szydło, która teoretycznie odpowiada w rządzie za sprawy społeczne.
"Wicepremier Szydło i minister Rafalska powinny zostać za ten skandaliczny projekt zdymisjonowane. Albo to popierały albo kompletnie nie panują nad swoim obszarem. Obydwie ewentualności dyskwalifikują" – ocenił reprezentujący PO były wicepremier Tomasz Siemoniak.
Podobne zdaniem a Andrzej Rozenek z SLD, czy liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer:
Tymczasem minister Rafalska będzie dziś gościła w programie "Panorama Dnia" w TVP Info o godz.18:20. Nie wiadomo jednak, czy odpowie tam na pytania o projekt. Ba, nie wiadomo, czy trudne dla niej pytania w ogóle padną.