To ojciec premiera Kornel Morawiecki polecił Adama Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra cyfryzacji. Ujawnił to w rozmowie z "Super Expressem". Rządowa posada dla Andruszkiewicza wywołała skrajne opinie ze względu na brak kierunkowego wykształcenia nowego wiceministra.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Wiedziałem, że Mateusz, że pan premier chce w jakiś sposób skorzystać z kontaktów Adama Andruszkiewicza, które ten prowadzi w mediach społecznościowych – powiedział "Super Expressowi" Kornel Morawiecki.
Jakiś czas temu poruszył temat Andruszkiewicza z premierem. – Rozmawiałem z Mateuszem na jego temat. Choć z mojego punktu widzenia odejście Adama to osłabienie mojego koła WiS. I nie powiedział, że zostaje teraz wiceministrem. Bezpośrednio mnie też nie informował, że odchodzi z WiS. Ale życzę Adamowi powodzenia – ujawnił.
Sam Andruszkiewicz także odniósł się do doniesień, jakoby Kornel Morawiecki miał załatwić mu pracę. – Absolutnie bym tego w ten sposób nie określał. To zbyt wysokie stanowisko, aby ktoś komuś coś załatwił. Proszę pozwolić, ale o kuluarowych rozmowach opowiadał nie będę – powiedział.
Jakie wykształcenie ma Andruszkiewicz? Andruszkiewicz twierdzi, że posiada kompetencje do pełnienia rządowej funkcji. Nowy wiceminister cyfryzacji ukończył stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie w Białymstoku. – Przede wszystkim, posiadam wykształcenie wyższe, to ważna kompetencja – tłumaczył Andruszkiewicz.