Syn gwiazdy disco polo Daniel M. zabrał głos po raz pierwszy od zatrzymania przez policję.
Syn gwiazdy disco polo Daniel M. zabrał głos po raz pierwszy od zatrzymania przez policję. Fot. Facebook.com / Daniel M.

Syn największej gwiazdy disco polo po raz pierwszy skomentował swoje zatrzymanie przez policję i doniesienia o rodzinnej awanturze. Jak twierdzi Daniel M., jego związek z żoną przestał istnieć już kilka miesięcy temu, a do małżeństwa doszło tylko z powodu ciąży. Daniel M. zapewnia również, że od maja nie pije.

REKLAMA
Daniel M. został w minioną niedzielę zatrzymany przez policję. Jak informował podlaski "Kurier Poranny", w mieszkaniu mężczyzny miało dojść do awantury. "Fakt" podawał natomiast, że na miejscu policja miała znaleźć marihuanę.
Daniel M. w czwartek po raz pierwszy zabrał głos w tej sprawie. "Czego to człowiek nie wymyśli dla pieniędzy" – zaczął swoje oświadczenie na Facebooku. "Ewelina nosiła plastry antykoncepcyjne, przestała je nosić i zaszła w ciąże. I w tym momencie nasz związek przestał istnieć. Było to już 7 miesięcy temu. Została zmuszona do ślubu przez matkę i babcię, bo co ludzie powiedzą na wsi w Rusocicach? Panna z dzieckiem na ślubie" – kontynuuje.
"Od jej matki usłyszałem, że mnie zniszczy, co teraz skrupulatnie robią. Pierwszy raz u nich w domu, a teraz, gdy przestałem tam jeździć, wysłali Ewelinę do Białegostoku, żeby podlać oliwy do ognia" – można było przeczytać w poście Daniela M.
logo
Fot. Facebook/Daniel M.
Daniel M. dodał również, że w Wasilkowie nie było żadnej domowej awantury. "Drzwi były otwarte i czekałem na swoją mamę, która przez liczne manipulacje Eweliny i jej matki poddała się emocjom i zadzwoniła na policję, a jakby co, to nie pije alkoholu od maja i mam na to dowody. Pożałujecie tych oszczerstw i będziecie przepraszać" – napisał syn gwiazdora disco polo.
Później Daniel M. odpowiedział też na jeden z komentarzy pod swoim postem. "Dowiedzcie się lepiej ludzie a nie piszecie farmazony z Ewelina nie mieszkam od 2 miesięcy mam dowody na to ze jest nimfomanka niedługo będziecie przepraszać (pisownia oryginalna)" – napisał syn polskiego wokalisty.