Syn króla disco-polo w rękach policji. Daniel M. wyprowadzony w kajdankach
Bartosz Świderski
02 stycznia 2019, 13:50·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 stycznia 2019, 13:50
O problemach Daniela M. z narkotykami kolorowa prasa pisała parokrotnie. Tym razem w grę wchodzą nie tylko zakazane środki odurzające. Syn gwiazdy disco-polo w swoim domu w Wasilkowie pod Białymstokiem urządził potężną awanturę niedawno poślubionej żonie. Po pijanemu nie chciał jej wpuścić do mieszkania. Skończyło się interwencją policji.
Reklama.
Syn gwiazdora disco polo zatrzymany przez policję po awanturze domowej. Daniel M. miał przy sobie marihuanę – podaje "Fakt". O tym, że syn najpopularniejszego muzyka disco-polo został wyprowadzony w kajdankach, miał poinformować jeden z mieszkańców Wasilkowa, który był świadkiem zdarzenia.
Pijany 28-latek nie chciał wpuścić do mieszkania swojej niedawni poślubionej żony. Jesienią tabloidy pisały, że żona Daniela M. jest w ciąży i że termin porodu wyznaczony jest na luty przyszłego roku. Wydarzenia te w Wasilkowie rozegrały się w ostatnią niedzielę wieczorem.
Na miejsce zostali wezwani policjanci. Wkroczyli do mieszkania Daniela M. i... znaleźli tam marihuanę. Podlaska komenda nie potwierdza, że chodzi o syna gwiazdora disco polo. Rzecznik policji w Białymstoku Tomasz Krupa mówi tylko tyle: "Zatrzymaliśmy mieszkańca Wasilkowa. Była to interwencja związana z awanturą domową. Mężczyzna miał przy sobie narkotyki ". Według tabloidu Daniel M. usłyszał już zarzuty.
"Przygoda" z marihuaną
To nie pierwsze problemy z prawem Daniela M. Wiosną lokalny tygodnik "Echo Turku" pisał w artykule "Ojciec lubi zielone oczy, a syn marihuanę" o jego zatrzymaniu. Mężczyzna wówczas zaprzeczał tym doniesieniom.
Wyrok na koncie
W czerwcu zapadł wyrok w procesie, w którym Daniel M. odpowiadał za znieważenie białostockich policjantów i naruszenie nietykalności cielesnej. Syn gwiazdora disco polo groził policjantom, wyzywał ich, opluł i ugryzł. Funkcjonariuszce groził, że ją zgwałci – wszystko nagrała kamera umieszczona w mundurze policyjnym.
Prokurator sam złożył wniosek o warunkowe umorzenie postępowanie wobec Daniela M. Białostocki sąd, jak pisał przed paroma miesiącami "Kurier Poranny" - postanowił dać oskarżonemu szansę i zgodził się na warunkowe umorzenie postępowania. Wyznaczył jednak 28-latkowi dwuletni okres próby i nakazał zapłatę 3000 złotych na cel charytatywny. W ramach ugody policjantom oskarżony zapłacił zadośćuczynienie – po kilka tysięcy złotych.
AKTUALIZACJA:
Daniel M. na Facebooku opublikował wulgarne oświadczenie dotyczące zachowania 19-letniej żony. Piszemy o tym tutaj.