Aleksandra Dulkiewicz może liczyć na wsparcie opozycji, jeśli zdecyduje się objąć fotela prezydenta Gdańsku po śmierci Pawła Adamowicza. PiS nie zamierza wystawiać własnego kandydata.
Aleksandra Dulkiewicz może liczyć na wsparcie opozycji, jeśli zdecyduje się objąć fotela prezydenta Gdańsku po śmierci Pawła Adamowicza. PiS nie zamierza wystawiać własnego kandydata. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki ma wydać zarządzenie o przedterminowych wyborach w Gdańsku. Aleksandra Dulkiewicz raczej nie musi się bać konkurencji – PiS już wcześniej zdecydował, że nie wystawi swojego kandydata, wiceprezydent Gdańska może też liczyć na poparcie PO, Nowoczesnej i PSL.

REKLAMA
Wszystko wskazuje na to, że Aleksandra Dulkiewicz zwycięstwo w wyborach ma praktycznie w kieszeni. Zastępczyni Pawła Adamowicza może liczyć na poparcie największych partii opozycyjnych. Wobec faktu, że już wcześniej Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało, iż nie wystawi własnego kandydata w tych wyborach, Dulkiewicz praktycznie może nie mieć żadnej konkurencji.
Na razie jednak oficjalnie nie wiadomo, czy Aleksandra Dulkiewicz zdecyduje się na ten krok. Sławomir Neumann z PO jest przekonany, że Dulkiewicz podejmie to wyzwanie. Także Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej w jednym z wywiadów przyznała, że jej zdaniem gdańszczanie oczekują takiego prezydenta.
Jedno jest pewne: Dulkiewicz nie będzie miała łatwego zadania, jeśli zdecyduje się przejąć fotel prezydenta Gdańska, będzie musiała się zmierzyć z tworzącą się legendą Pawła Adamowicza, który rządził miastem od ponad 20 lat. Przypomnijmy – Paweł Adamowicz został zamordowany tydzień temu, nożownik zaatakował go podczas finału WOŚP.
Przedterminowe wybory w Gdańsku odbędą się najprawdopodobniej 3 marca. Zarządzenie premiera spodziewane jest jeszcze w poniedziałek.
źródło: RMF FM