Tegoroczne nominacje do Oscarów okazały się szczęśliwe dla "Zimnej wojny". Choć Joannie Kulig nie będzie dane powalczyć o statuetkę , to do wyścigu o nagrodę udało się trafić innej aktorce filmu nieanglojęzycznego - Yalitzii Aparicio. W szranki stanie z największymi gwiazdami, mimo że sama przed rolą w "Romie" z aktorstwem nie miała nic wspólnego.
Wrodzony talent Jej filmowy debiut został doceniony na całym świecie. 25-letnia dziś dziewczyna niedawno ukończyła studia, po których miała zostać nauczycielką. Tymczasem zamiast przy tablicy stanie do walki o Oscara z tak wielkimi artystkami jak Glenn Close, Lady Gaga, Olivia Colman czy Melissa McCarthy.
Aparicio, zapytana w wywiadzie z "Variety" o to, czy kiedykolwiek myślała o byciu aktorką, odpowiedziała: "Nie. Nigdy nie wyobrażałam sobie być częścią takiego projektu". O jej udziale w produkcji "Roma" zdecydował przypadek, ale ten przypadek ma szansę całkowicie odmienić jej życie.
"Roma" nominowana do Oscarów w 10 kategoriach
"Roma" to obraz opowiadający po części o życiu jego reżysera, Meksykanina Alfonso Cuaróna. Był wychowywany w latach 70. przez pokojówkę i nianię Liborię Rodriguez. To właśnie ona stała się pierwowzorem dla postaci Cleo, do roli której Cuarón długo poszukiwał odpowiedniej aktorki.
Kiedy reżyser ogłosił casting w rodzinnej miejscowości Aparicio, Tlaxiacon w Meksyku, ta wcale nie zamierzała brać w nim udziału.
Szykowała się do tego natomiast jej starsza siostra, której w ostateczności na drodze do aktorskiej kariery stanęła... ciąża. Dziewczyna zrezygnowała z przesłuchania, ale do udziału namówiła siostrę. Yalitza, która wcześniej nie miała z aktorstwem nic wspólnego, dała się przekonać i postanowiła spróbować swoich sił.
Mimo braku odpowiedniego wykształcenia sprawdziła się idealnie i to właśnie ona została wybrana do roli Cleo. W budowaniu postaci pomógł jej fakt, że mama, która wychowywała ją samodzielnie, pracowała - podobnie jak bohaterka obrazu - jako pokojówka.
Brak wyuczonych umiejętności nie przeszkodził Yalitzii w stworzeniu kreacji, która poruszyła widzów i krytyków, a ostatecznie zaowocowała nominacją do Oscara dla najlepszej aktorki.
Jej nominacja przejdzie do historii Oscarów Sytuacja, w której naturszczyk ma szansę na tak prestiżową statuetkę, nie należy do częstych (podobna miała miejsce np. przy okazji nominacji Barkhada Abdiego za rolę w "Kapitanie Phillipsie") , ale to nie jedyne co w wyróżnieniu Yalitzii jest wyjątkowe.
Jej ojciec jest Mistekiem , a matka Triqui - oboje są zatem rdzennymi mieszkańcami stanu Oaxaca w południowym Meksyku, pochodzącymi z plemion Indian Ameryki Łacińskiej. Co ciekawe, choć kobieta wychowała się w domu o tak bogatym zapleczu kulturowym, języka Misteków nauczyła się dopiero na potrzeby roli w "Romie".
Pochodzenie czyni Yalitzę Apariocio pierwszą w historii aktorką o indiańskich korzeniach, która otrzymała nominację do Oscara i drugą, po Salmie Hayek, Meksykankę wyróżnioną w tej kategorii.
Kobieta, nawet jeśli ostatecznie nie zwycięży, ma więc szansę na stałe zapisać się na kartach filmowej historii. O trafieniu do świata kina zadecydował łut szczęścia, ale czy aktorka zechce w nim pozostać?
"Tak, jeśli to będzie możliwe, mimo że trochę się obawiam, ponieważ, jak sądzę, każdy film jest inny. No i oczywiście - musiałabym zapisać się na lekcję aktorstwa" – zdradziła swoje plany w rozmowie z "Variety".
Film "Roma" możemy oglądać na ekranach niektórych polskich kin oraz na Netfliksie.
Reklama.
Yalitza Aparicio
reakcja na pierwszą od 14 lat nominację do Oscara dla aktorki latynoskiego pochodzenia
To było bardzo zaskakujące. Sam fakt bycia kobietą, która tak naprawdę nie ma aktorskiej kariery i nie wygląda jak kobiety, które zwykle dostają takie nominacje i nagrody, to było dla mnie zdumiewające pomyśleć, że zostałam nominowana
Czytaj więcej
Yalitza Aparicio
zapytana w W Magazine o to, czy przed rolą w "Romie" znała twórczość Alfonso Cuaróna
Nie widziałam żadnego jego filmu. W zasadzie nie wiedziałam kim jest. Gdy pierwszy raz go poznałam, trochę wstydziłam się powiedzieć mu, że nie - tak naprawdę nie wiem kim jest i jakie filmy zrobił. I wtedy on poprosił mnie, abym nie oglądała żadnego jego obrazu. Nie chciał, bym zatruwała sobie umysł jakimikolwiek obrazami czy wyobrażeniami
Czytaj więcej