Kornel Morawiecki przyznał, że zdiagnozowano u niego raka trzustki. – Gdyby nie szybkie badanie na tomografie i diagnoza, sytuacja ze mną byłaby tragiczna. Mógłbym się już żegnać z tym padołem – powiedział w rozmowie z "Super Expressem". Ojciec premiera kilka dni temu trafił do szpitala we Wrocławiu z silnym bólem brzucha.
– Kiedy wykonano badanie tomografem komputerowym. stwierdzono, że mam nowotwór trzustki – powiedział w rozmowie z "Super Expressem". Po kolejnych badaniach stwierdzono, że konieczna będzie poważna operacja. Przeprowadził ją znany transplantolog, specjalista chirurgii ogólnej. Trzygodzinna operacja przebiegła pomyślnie.
– Nie wiem jeszcze, czy będę przechodził chemioterapię. Oddaję się w ręce lekarzy specjalistów, którzy są raczej dobrej myśli. Na razie po tej ciężkiej operacji muszę wrócić do jakiegoś stanu używalności – opowiadał.