Nagrania z tajemniczym "ASMR" w tytule, to jedne z najdziwniejszych rzeczy na jakie można się natknąć w sieci. Dla milionów internautów są jednak niczym lek bez recepty - nie usną, dopóki nie puszczą sobie na smartfonie materiału z ulubioną autorką lub autorem. – Są trochę jak remedium na różne dolegliwości – tłumaczy twórczyni z kanału "Szepcząca w Sieci".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Filmiki ASMR to topowy niszowy trend 2018 roku na Instagramie i YouTube. Relaksujące nagrania wywołują u wielu osób przyjemne mrowienie w okolicach szyi, głowy i innych części ciała. Dlatego też niektórzy korzystają z nich w celach "autoerotycznych". Nieprzypadkowo ASMR nazywane jest "orgazmem umysłu".
ASMR po polsku
Moda ma w naszym kraju wielu wielbicieli, a od niedawna również i twórców. I choć w sieci przeważają "asmrujące" kobiety, to w Polsce najpopularniejszy jest facet - Adrian "SensorAdi" Biskup. Na YouTube prowadzi dwa kanały polskojęzyczny "Relaks Wieczorową Porą" i anglojęzyczny "SensorAdi ASMR" (ten drugi ma ponad 200 tysięcy subskrybentów i 50 mln wyświetleń filmów).
– ASMR jest dość nowym odkryciem Internetu, ale ludzie przyjemne dreszcze odczuwali w dzieciństwie. Dzisiaj wiadomo że ta przyjemność nazywa się ASMR. Ludzie chcą tej przyjemności i relaksu – mówi SensorAdi w rozmowie z naTemat. Przyznaje, że zaczął nagrywać takie materiały z chęci pomocy innym i artystycznego tworzenia. – By tworzyć ASMR trzeba się otworzyć, mieć w sobie dużo empatii, a także troszkę odwagi – dodaje.
Świeżą krwią na rodzimej scenie jest "Szepcząca w Sieci". Swój kanał założyła w listopadzie zeszłego roku. – Słucham ASMR od kilku lat, jego twórcy dali mi wiele pozytywnych emocji. Od jakiegoś czasu czułam, że fajnie byłoby dawać takie emocje innym, przy okazji uwalniając kreatywność. Ponadto praca głosem daje mi wiele satysfakcji – wyjaśnia.
– Mogłoby się wydawać, że do stworzenia filmu wystarczy jedynie pomysł, cisza i dobry mikrofon. Aby jednak spełniał standardy, które sobie zakładam potrzeba sporo czasu i zaangażowania. Ustawienie sprzętu, kilkukrotne powtórki i oglądanie w celu wyeliminowania błędów, wielogodzinny montaż. Przed publikacją filmu odczuwam stres, ponieważ nigdy nie wiadomo jak zareagują na niego widzowie. Kiedy jednak czytam pozytywne komentarze czuję się szczęśliwa i spełniona – mówi "Szepcząca".
Na każdego ASMR działa inaczej
Autonomous Sensory Meridian Response (Samoistna Odpowiedź Meridianów Czuciowych), od którego wziął się skrót, to reakcja naszego mózgu na bodźce zewnętrzne. Nie ma niepodważalnych dowodów na istnienie leczniczych lub szkodliwych efektów ASMR, bo komentarze wydawane przez wielomilionową społeczność są subiektywne i nie mają potwierdzenia naukowego.
Na każdego relaksacyjne filmiki działają inaczej - w moim przypadku bodźce słuchowe są wręcz drażniące. Dźwięki wydawane przez ludzi jak mlaskanie, ciamkanie lub siorbanie od zawsze mnie irytowały. Co innego typowo wizualne ASMR, na których ktoś ugniata plastyczną masę lub kroi różne rzeczy. Faktycznie czuję wtedy dziwaczne uczucie... na dłoniach - tak jakby swędziały, ale w przyjemny sposób.
– Jestem nerwowa, słabo radzę sobie z kontrolowaniem emocji, więc w pracy w ciągu dnia słucham ASMR, żeby uspokoić gonitwę myśli i zrelaksować się na tyle, żeby zminimalizować ryzyko wybuchu w stresującej sytuacji – mówi "uzależniona" od ASMR znajoma. Działają na nią jak Relanium.
– Oglądam je również przed snem, bo łagodne dźwięki zagłuszają otoczenie, które potrafi mnie zestresować przed zaśnięciem (mam bujną wyobraźnię i sporo lęków). Skupiam się na głosie z ASMR i dzięki temu nie męczy mnie nadmierne analizowanie każdego gestu i słowa z mijającego dnia i tego, co czeka mnie następnego – dodaje.
Jak i kiedy oglądać ASMR?
SensorAdi wyjaśnia, że ASMR można słuchać w dowolnej sytuacji. – Na spacerze, wieczorem przed snem. Zawsze jest dobry czas na relaks. Jeśli czujemy się samotni lub źle. Jeśli chcemy szybciej zasnąć – wyjaśnia.
– Najprostsza odpowiedź: zawsze wtedy kiedy potrzebujesz się zrelaksować, wyciszyć, odprężyć. Najlepiej znaleźć ciche ustronne miejsce, włożyć słuchawki na uszy i... przestać myśleć o czymkolwiek – zapewnia "Szepcząca w Sieci". Należy podkreślić, że bez słuchawek, filmiki ASMR nie dają tego efektu.
– Podobno tylko 20 proc. społeczeństwa odczuwa przyjemność kiedy ich mózg jest pobudzany konkretnymi bodźcami – mówi "Szepcząca w sieci" i zdradza co ją przyprawia o ciarki. – Na mnie działa szept, osobista uwaga (personal attention) oraz stukanie palcami po różnych przedmiotach w szybkim tempie. Mam wielu ulubionych twórców, z których każdy prezentuje inny styl i osobowość. Ta różnorodność sprawia, że mam wybór. Wiem jaki artysta zadziała na sen, jaki na rozdrażnienie. Filmy są trochę jak remedium na różne dolegliwości.
Skąd taka popularność ASMR? Myślę, że jest wiele powodów: potrzeba bliskości, czułości, uwagi (dlatego tak popularne są tak zwane roleplays, gdzie twórca wciela się np w rolę fryzjera czy lekarza), chęć wyciszenia się kiedy atakuje nas natłok bodźców.
Szepcząca w Sieci
Twórczyni materiałów ASMR
Niektórzy walcząc z bezsennością oglądają filmy tuż przed zaśnięciem - tak jest pewnie w przypadku widzów na moim kanale - największą aktywność zauważam między 21:00 a 2:00. Wiele filmów to pozytywny przekaz, mogą więc być formą terapii dla tych, którzy cierpią na zaburzenia nastroju.