Kaczyński jest jak Katon. Gdyby tylko premier doczytał do końca jego historię, raczej by tego nie powiedział
Bartosz Świderski
30 stycznia 2019, 12:03·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 stycznia 2019, 12:03
To się nazywa mieć pozycję. Cała Polska grzeje aferą z twoim udziałem, ty w tej sprawie nie zabierasz oficjalnie głosu, a w twojej obronie na specjalnie zwołanej konferencji staje premier, który wychwala cię pod niebiosa. Mowa oczywiście o prezesie PiS i tzw. "taśmach Kaczyńskiego". Mateusz Morawiecki tak zaciekle bronił "szefa", że w pewnym momencie porównał go do... starożytnego Katona. I dopiero zaczyna się robić ciekawie.
Reklama.
Ujawnione przez "Gazetę Wyborczą" taśmy Kaczyńskiego to nie tzw. kapiszon, jak niektórzy zdają się wierzyć. Tutaj wyjaśniamy dokładnie dlaczego. Sam zainteresowany głosu w tej sprawie nie zabiera, ale zrobili to za niego partyjni przyboczni (Mazurek i Terlecki), a także szef rządu.
Premier Morawiecki zwołał specjalną konferencję, na której bronił "szeregowego posła" i przekonywał, że to dowód uczciwości PiS. Powiedział także, że "twarz Jarosława Kaczyńskiego, którą widzimy, to twarz dobrze nam znana, człowieka rozważnego, uczciwego, z poczuciem humoru również".
I porównał Jarosława Kaczyńskiego do... Katona.
Premier Morawiecki często sięga po różne porównania, ale tym razem naprawdę zaskoczył. Postanowiliśmy pogrzebać nieco więcej w sprawie starożytnego Katona. I jest... ciekawie.
Katon Młodszy (a dokładniej Marek Porcjusz Katon) żył w pierwszym wieku przed naszą erą. To stoik, polityk i filozof rzymski, który był znany z prawości i uczciwości. Dziś jest synonimem człowieka nieugiętego i prawego, surowego dla siebie i dla innych. Pewnie te cechy charakteru miał na myśli szef rządu.
I super, ale gdy zagłębimy się z biografię Katona dalej znajdziemy kolejne zaskakujące podobieństwa, których raczej premier publicznie podnosić nie chciał. Otóż okazuje się, że jako jeden z ówczesnych przywódców partii w swoich politycznych wystąpieniach "często posługiwał się metodą obstrukcji parlamentarnej".
Czyli co dokładnie? Ano stosował wszystkie prawne środki, które pozwalały mu nie dopuszczać do jakiegokolwiek głosu swoich politycznych przeciwników. Brzmi znajomo? Dodatkowo od lat siedział w polityce, gdzie pełnił niejedną funkcję (kwestora, pretora).
Potem jest już bardziej mrocznie. To jego głos przesądził o śmierci spiskowców Katyliny, którzy chcieli obalić władzę. Następnie Katon był jednym z dowódców wojsk, ale ostatecznie popełnij samobójstwo, bo nie chciał być świadkiem upadku republiki.
Katon Młodszy był prawnukiem Katona Starszego, zwanego Cenzorem, na którym się wzorował.