Po niedzielnej konwencji Wiosny Adam Bielan zastanawiał się, jaki "możny sponsor" finansuje ugrupowanie byłego prezydenta Słupska. – Gdyby to Robert Biedroń sprawował władzę, w Polsce doszłoby do nowej wojny religijnej – dodał wicemarszałek Senatu w rozmowie z Polsat News.
– Z całą pewnością Robert Biedroń musi mieć jakiegoś mecenasa, jakiegoś możnego sponsora – przyznał Adam Bielan. Polityk z dystansem traktuje obietnice złożone przez byłego prezydenta Słupska. – Co było konkretne w jego wypowiedziach, to bardzo ostre, lewicowe postulaty walki z Kościołem – dodał.
Bielan jest przekonany, że "gdyby to Robert Biedroń sprawował władzę, w Polsce doszłoby do nowej wojny religijnej". – To ostatnia rzecz, jakiej Polska potrzebuje, my mamy inne problemy do rozwiązania – zaznaczył.
Wicemarszałek Senatu ocenił w Polsat News, że "kłopot z partią Wiosna będzie miała lewica i centrum". – Jego program będzie odbierał głosy przede wszystkim PO, SLD i partii Nowoczesna. Przede wszystkim na lewicy i w centrum będzie duże zamieszanie – przewidywał.
Ile będą kosztowały obietnice?
Lider partii Wiosna był pytany w "Faktach po Faktach" o swoją konwencję, na której padło wiele konkretnych obietnic. Polityk wyznał także, ile będą one kosztowały państwo. – Wszystko obliczyliśmy. 35 mld zł będą kosztowały wszystkie przedstawione przeze mnie propozycje – przyznał na antenie TVN24 Robert Biedroń.
"Wiosenny R. Biedroń na swym zjeździe jak F. Castro. Mówi długo i z głowy. Tęczowo, ckliwie i nienawistnie. Będzie lewacki terror. Po swym zwycięstwie wywróci Polskę do góry nogami. Mamy się bać. Dziś w PL 'mroźna zima', ale on już urządzi nam 'świeżą wiosnę'. Groził" – napisała.