Polityków PiS razi długa lista obietnic, które Robert Biedroń zaproponował w programie nowej partii Wiosna. Niektórzy z nich przywołują niezrealizowane obietnice lidera Wiosny, gdy ten starał się o urząd prezydenta Słupska. Czy rzeczywiście jako gospodarz miasta wypadł aż tak słabo? Sprawdziliśmy to.
Po konwencji założycielskiej nawet neutralny do tej pory wobec Biedronia PiS, zmienił front i zaczął go otwarcie krytykować. Członkowie partii Jarosława Kaczyńskiego wykpili przede wszystkim obietnice wyborcze lidera Wiosny.
Jeden z nich, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Mueller na Twitterze wymienił nawet listę obietnic Biedronia, których ten nie zrealizował, gdy był prezydentem Słupska. Ma ona podważać wiarygodność programu politycznego Wiosny.
Nie wiadomo oczywiście, jakie przełożenie ma rzekomy brak rowerów miejskich w Słupsku na realizację polityki ogólnopolskiej i skuteczność Biedronia w kraju. Postanowiliśmy jednak zagrać w grę pana ministra i sprawdziliśmy, czy rzeczywiście lider Wiosny aż tak słabo sprawował się na stanowisku prezydenta Słupska. W końcu sam Biedroń lubi odwoływać się do "dobrej roboty", jaką wykonał w tym mieście.
Zaznaczamy na wstępie, że zdajemy sobie sprawę z tego, że kwestie lokalne są specyficzne dla każdego miasta czy gminy, a ich realiów nie da porównać się do tych z polityki krajowej. Dlatego do każdej deklaracji i obietnicy podchodzimy z dystansem.
1. Obniżenie cen biletów komunikacji miejskiej
Gdy w 2014 roku Robert Biedroń starał się o urząd prezydenta Słupska, deklarował: "obniżymy ceny biletów, znika bariera finansowa zniechęcająca do korzystania z autobusów". To cytat z jego programu. Oczywiście, to wyjątkowo popularny postulat wśród kandydatów w samorządach. Nie zmienia to jednak faktu, że Biedroń tej obietnicy nie zrealizował – cena biletu komunikacji miejskiej pozostała na tym samym poziomie.
To, co zmieniło się za jego kadencji, to znaczna modernizacja taboru autobusowego w mieście oraz likwidacja biletów czasowych na rzecz biletu jednorazowego.
Wyborcy sami muszą ocenić, jak dokonania Biedronia w tej materii w Słupsku mają się do realizacji zapowiedzi z konwencji partii Wiosna. Biedroń złożył obietnicę "autubusu w każdej gminie".
NIEZREALIZOWANE
2. Więcej miejsc w żłobkach
Ten postulat trudno ocenić, bo w Słupsku powstały przez ostatnie cztery lata nowe miejsca w żłobkach, gdyż miasto zainwestowało w modernizację placówek, żeby powiększyć liczbę miejsc dla podopiecznych.
Robert Biedroń w swoim programie nie zapowiadał likwidacji straży miejskiej. Mówił natomiast o tym, że "straż miejska musi szybciej i skuteczniej reagować na prawdziwe problemy w życiu miasta, w tym, żeby pomagała osobom starszym i osobom z niepełnosprawnościami".
Z relacji pana wiceministra wiemy, że były prezydent Słupska zapowiadał likwidację tej formacji podczas debat przedwyborczych. W tym tekście skupiliśmy sie na programie, więc uznaliśmy, żę nie będziemy oceniać tej obietnicy lidera Wiosny.
NIE DOTYCZY
4. Program rowerów miejskich
Rzeczywiście kwestia wprowadzenia w Słupsku roweru miejskiego pojawiła się w postulatach wyborczych Roberta Biedronia. I chociaż sam prezydent przesiadł się na rower i zrezygnował z limuzyny – tak jak zresztą również zapowiadał, to system roweru miejskiego nie pojawił się na stałe w Słupsku.
Owszem, pod koniec 2017 roku w mieście testowano 12 rowerów jednej z firm ze Szczecina i pojawiły się plany budowy przeszło 20 stacji rowerów miejskich. Wszystko to jednak nie zostało dopięte i nadal jest w sferze niezrealizowanych projektów.
Ostatnią rzeczą rowerową, którą zapowiedział Biedroń był montaż w mieście stojaków na rowery i rozpoczęcie programu sprowadzenia do miasta rowerów cargo.
OBIEKT WYBUDOWANO JUŻ PO ZAKOŃCZENIU KADENCJI PREZYDENTA
6. Instytut Zielonej Energii
Projekt stworzenia w Słupsku Instytutu Zielonej Energii utknął w miejscu. Instytut miał zajmować się rozwojem i wdrażaniem nowoczesnych technologii energetycznych (ze szczególnym uwzględnieniem energetyki wiatrowej) w mieście.
Ale jego utworzenie uniemożliwiło państwo wprowadzając ustawę o odnawialnych źródłach energii. Usunięto z niej ważny zapis, który gwarantował prywatnym osobom odsprzedaż wyprodukowanej, zielonej energii innym podmiotom, w tym państwu. Z tego względu zrezygnowano z dalszych prac nad tym projektem.
NIE DOTYCZY
7. Darmowy internet
Temu postulatowi Robert Biedroń poświęcił sporo miejsca w swoim programie. Ostatecznie jednak nie udało mu się go zrealizować. Kiepsko to wygląda też jeśli chodzi o postulaty Wiosny, która zakłada darmowy internet w całej Polsce.
Obietnicę bezpłatnego dostępu do WWW w Słupsku można tłumaczyć jeszcze faktem, że taki sam postulat miał już od 2010 roku kontrkandydat Biedronia w Słupsku poseł PO Zbigniew Konwiński. Ale taki postulat w jego programie ogólnopolskim jest trochę nad wyrost.
NIEZREALIZOWANE
8. Karta Słupszczanina
Z realizacją tego postulatu Biedroń także miał sporo problemów. Wprowadzenie karty Słupszczanina przerosło go, co widać było chociażby na sesjach rady miasta, podczas których głosowano nad finansowaniem karty.
Odpowiedzialni za projekt nie potrafili wyjaśnić radnym nawet zasad, na jakich miałoby funkcjonować to udogodnienie. W końcu Biedroń zdecydował przesunąć wprowadzenie karty Słupszczanina na kolejną kadencję samorządu.
NIEZREALIZOWANE
9. Ściągnięcie dużych inwestorów
Trudno oceniać realizację tego postulatu, bo miał on iść w parze chociażby z powstaniem Instytutu Zielonej Energii. Mieszkańcy Słupska liczyli, że Biedroń ściągnie do miasta wielkie koncerny, które wybudują tam swoje filie i rozpoczną produkcję. Tak się nie stało.
Owszem, sama wiceprezydent Słupska przyznała nam, że udało się mu podpisać porozumienia z firmami technologicznymi tj. Apple, Microsoftem czy Samsungiem. Nie przełożyło się to jednak do tej pory na rozwój zagłębia technologicznego pod miastem.
Ale patrząc obiektywnie, to działalność Roberta Biedronia pomogła rozpromować Słupsk w całym kraju i za granicą, co na pewno przełożyło sie na ruch turystyczny. Ba, nawet naTemat wybrało sie do Słupska, żeby zobaczyć "słynne miasto Biedronia".
"Oszacowaliśmy wartość tego ekwiwalentu reklamowego. W pierwszym miesiącu, kiedy objąłem urząd, to było 7 mln zł, dziś to już 56 mln zł. Tyle, że to tylko wirtualne pieniądze, które jednak sprawiają, że miasto jest atrakcyjne i pojawiają się inwestycje" – mówił Wirtualnej Polsce były prezydent Słupska.
POMIMO WSZYSTKO NA PLUS
10. Budowa rozbudowanego sytemu ścieżek rowerowych
Trzeba przyznać uczciwie, że inwestycje nie były mocną stroną administracji Roberta Biedronia. Za jego kadencji wielu mieszkańców narzekało na małe nakłady budżetu na inwestycje. Nie mniej jednak pieniądze szły na rewitalizacje kamienic i ulic, a także na rozwój tras rowerowych.
Biedroń miał też ułatwioną sprawę ze Słupskiem, bo startował z pułapu miasta przyjaznego rowerzystom. W 2017 roku miasto dysponowało 44 kilometrami tras rowerowych. Za kadencji Biedronia rozstrzygnięto konkurs na projekt rewitalizacji bulwarów wzdłuż rzeki Słupi. Do tej pory jednak nie przystąpiono do realizacji tej inwestycji. Czy można powiedzieć, że stan dróg rowerowych jest na tyle zadowalający, żeby zaliczyć ten postulat do zrealizowanych? Raczej nie.
NIEZREALIZOWANE
Ciekawy jest jednak w tym wszystkim to, że wiceminister Piotr Mueller wybrał te punkty z programu prezydenckiego Biedronia, które nie mają przełożenia na politykę ogólnopolską. Nie wspomniał jednak o tym, które lider Wiosny zrealizował w Słupsku, i które mogą w skali ogólnopolskiej zagrozić interesom Prawa i Sprawiedliwości.
Chodzi tutaj przede wszystkim o wprowadzenie jawności płac w słupskim ratuszu. To Biedroń obiecał i zrealizował. O tym także wspominał podczas konwencji.