Warszawski poseł PiS zastanawia się, kiedy Donald Tusk dowiedział się o kłopotach Amber Gold i dlaczego nie zareagował gdy zaczęły pojawiać się informacje prasowe na ten temat. O ile domaga się zdecydowanych działań w sprawie firmy Marcina Plichty, broni SKOK-ów przed obowiązkiem raportowania Komisji Nadzoru Finansowego, a plany Sejmu tłumaczy wpływem lobby bankowego.
– Kilka tygodni temu złożyłem interpelację do premiera, z pytaniem, czy Donald Tusk miał wiedzę na temat działania Amber Gold, kiedy ją posiadł i co z nią zrobił –relacjonował poseł PiS w "Poranku TOK FM". – Wydajemy dużo na różne instytucje, służby specjalne, a ich zadaniem jest ochrona interesu Polaków. Jeśli może mieć miejsce szwindel, i to szwindel na dużą skalę, to państwo powinno bronić Polaków – oceniał polityk.
– Jeżeli organy władzy mają wiedzę, że ludzie są oszukiwani, to tutaj jest potrzebna reakcja, chociazby komunikat, że spółka nie mówi jaki ma majątek, nie może udowodnić gdzie składuje złoto. Nie mówię o twardych kompetencjach, ale o miękkich – tłumaczył w rozmowie z Dominiką Wielowieyską. Zapewniał jednak, że nie jest zwolennikiem nakładania nowych obowiązków, tylko wykorzystywania przez władze obecnych uprawnień. – Przypadek Amber Gold to nie przypadek, gdy ktoś korzystał z wolności, ale nabijał ludzi w butelkę – oceniał.
Polityk sprzeciwia się zwiększeniu uprawnień kontrolnych Komisji Nadzoru Finansowego, która miałaby kontrolować nie tylko parabanki typu Amber Gold, ale też SKOK-i. – Nie wiem, jakie będzie zdanie kolegów, ale zwiększanie kompetencji nadzoru to nie jest dobre rozwiązanie – mówił poseł. Argumentował, że w przypadku firmy Marcina Plichty wystarczyłaby szybka reakcja władz, które powinny poinformować obywateli o niejasnej sytuacji Amber Gold. – Pytanie, czy Donald Tusk wiedział wcześniej, czy wykorzystał tę wiedzę tylko by ostrzec swojego syna – zastanawiał się głośno Przemysław Wipler.
Poseł mocno bronił jednak SKOK-ów. Argumentował, że firmy, które nie są bankami, działają w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Zaznaczał, że wobec kryzysu są ważną alternatywą dla banków. – Kwestia sposobu traktowania SKOK-ów to wynik presji lobby bankowego – oceniał Wipler. – SKOK jest dużym konkurentem dla klasycznych banków – argumentował i przewidywał, że "lobby bankowe" wykorzysta sprawę Amber Gold do ataku na spółdzielcze kasy.