Konferencja bliskowschodnia nie wyszła poza ogólnikowe ustalenia. Wciąż istnieją podziały pomiędzy USA a Unią Europejską w kwestii podejścia do Iranu. W Warszawie zabrakło też przedstawicieli Rosji czy Turcji. Mimo wszystko uczestnicy Warsaw Summit porozumieli się w sprawie dalszych działań ws. pokoju na Bliskim Wschodzie i nakreślili plan.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
1. Zbliżenie izraelsko-arabskie
Uznano je za największy sukces konferencji bliskowschodniej. Amerykańscy mówcy podkreślali, że o wadze Warsaw Sumit świadczy fakt, iż Izrael i państwa arabskie zasiadły przy jednym stole, dzieląc się swoimi uwagami na temat pokoju na Bliskim Wschodzie.
Wysłannik prezydenta USA ds. międzynarodowych negocjacji Jason Greenblatt odnotował na Twitterze, że na pierwszej sesji minister spraw zagranicznych Jemenu Chalid Alyemany użyczył swojego mikrofonu Benjaminowi Netanjahu, bo sprzęt szefa rządu Izraela przestał działać. Netanjahu miał wtedy zażartować, że "tworzy się nowa współpraca między Izraelem i Jemenem".
Netanjahu podkreślał potem zbliżenie z państwami arabskimi. – Premier Izraela i ministrowie spraw zagranicznych najważniejszych krajów arabskich stali obok siebie i mówili z niezwykłą siłą, jasnością i jednomyślnością o zagrożeniu ze strony reżimu irańskiego – powiedział dziennikarzom.
– To oznacza zmianę. Jest zrozumienie, co zagraża naszej przyszłości, co powinniśmy zrobić, żeby się zabezpieczyć. Ta współpraca rozciągnie się poza sferę bezpieczeństwa, na każdą dziedzinę życia – podkreślał Netanjahu.
2. USA wspólnie z UE: Iran największym zagrożeniem
– Podczas rozmów nie było ani jednego obrońcy Iranu, ani jednego kraju – zwrócił uwagę Mike Pompeo, amerykański sekretarz stanu.
O jednomyślności mówił też Netanjahu. Izraelski szef rządu wskazał, że 60 przedstawicieli państw, w tym państw arabskich opowiedziało się przeciwko wspólnemu zagrożeniu.
Liderzy z całego regionu zgodzili się, że największym zagrożeniem w regionie dla pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie jest Islamska Republika Iranu. To przekonanie, które od dłuższego czasu wyraża Donald Trump. Amerykański prezydent w zeszłym roku podjął decyzję o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z porozumienia dotyczącego kontroli irańskiego programu broni jądrowej.
Unia Europejska natomiast jednomyślnie popiera to porozumienie. – UE i USA podzielają diagnozę, natomiast różnią się co do sposobów działania – tłumaczył szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz.
Trzeba jednak zauważyć, że konferencję bliskowschodnią zbojkotowali z powodu Iranu przedstawiciele Turcji, Palestyny i Libanu. Zabrakło też przedstawicieli Rosji, którzy wraz z Iranem obradowali w Soczi nad pokojem w Syrii, w ramach zainicjowanego przez Moskwę tzw. procesu z Astany. W Warszawie z Europy pojawił się jedynie szef MSZ Wielkiej Brytanii.
3. Będzie plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu
W Warszawie podjęto decyzję o powołaniu siedmiu grup roboczych, które mają wypracować plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu. Ogłosili to szefowie dyplomacji Polski i USA, Jacek Czaputowicz i Mike Pompeo.
4. Konkretne obszary tematyczne dla Bliskiego Wschodu
Każdej z grup roboczych powierzono konkretny obszar tematyczny. Są to:
1. walka z terroryzmem i jego nielegalnym finansowaniem,
2. ograniczanie rozwoju broni rakietowej i proliferacji,
3. bezpieczeństwo na morzu i w powietrzu,
4. cyberbezpieczeństwo,
5. bezpieczeństwo energetyczne,
6. sprawy humanitarne i uchodźcy
7. bezprawne zatrzymania i prawa człowieka.
5. Powołanie globalnego forum ekspertów nt. Bliskiego Wschodu
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych zamierza współpracować z amerykańskim think-tankiem w celu zwołania globalnego forum ekspertów pt. "Grupa Studiów Strategicznych nad Bliskim Wschodem". Polski minister spraw zagranicznych oraz sekretarz stanu USA wyrazili zadowolenie z tego faktu.
Forum ma umożliwić czołowym naukowcom i ekspertom z całego świata zaprezentowanie strategicznych rozważań w celu wsparcia grup roboczych pracujących nad pokojem na Bliskim Wschodzie.