Mimo że astronomiczna wiosna zaczyna się dopiero 20 marca, a kalendarzowa – dzień później, aktualnie pogoda w wielu miejscach Polski wcale nie przypomina zimy: jest ciepło, świeci słońce, gdzieniegdzie zakwitają już przebiśniegi. Ta niemalże wiosenna pogoda chwilę potrwa, ale w końcu będzie miała swój koniec.
Jak mówił Tomasz Wasilewski w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24, weekend jest w Polsce wyjątkowo słoneczny. Na Dolnym Śląsku termometry pokazały aż 16 stopni Celsjusza, czyli więcej nawet więcej niż w Rzymie (15 st.) i Atenach (11 st.).
– Gigantyczna część Europy jest w tak zwanym ciepłym wycinku niżu. Ten ciepły front to jest takie otwarcie szerokiej drogi do napływu ciepłego powietrza, które dociera do nas i docierać będzie przez najbliższe dni – tłumaczył Wasilewski. Jak podkreślił, "mróz się schował prawie zupełnie".
Mróz będzie schowany przez najbliższe dni. Do wtorku w całej Polsce ma być słonecznie i bezdeszczowo, a temperatury będą w wielu regionach Polski oscylować między 7 a 13 stopniami Celsjusza.
Po wtorku nastąpi jednak załamanie pogody, a w wysokich górach może spaść śnieg. Jednak w piątek aura znowu się polepszy (z wyjątkiem południowej części Polski), co oznacza, że czeka nas kolejny słoneczny weekend.
Słońce i wysokie jak na luty temperatury sprawiły, że pojawiły się już... przebiśniegi. Przebiły one już na przykład w Arboretum Kórnickim, ale także m.in. w Kołobrzegu czy w Swarzędzu. Z zimowisk wracają też pierwsze ptaki.