Paweł Kukiz znany z pewnej piątkowej nocy w październiku, która "przejęła jego konto" na Twitterze, ewidentnie powrócił. Zamieścił wpis, który odnosił się do rocznicy śmierci Augusta Emila Fieldorfa "Nila". Sposób, w jaki opisał okoliczności prowadzące do egzekucji generała, zbulwersował jednak wielu użytkowników Twittera.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
"Dziś 66 rocznica zamordowania Augusta Fieldorfa 'Nila'. Na karę śmierci skazany został przez 'sąd' pod przewodnictwem Żydówki Marii Gurowskiej, córki Moryca i Frajdy z Eisenmanów. W składzie 'sędziowskim' było jeszcze dwóch Żydów – Emil Merz i Gustaw Auscaler" – napisał Paweł Kukiz.
Swoim wpisem polityk wetknął kij w mrowisko. Jezuita i teolog Krzysztof Mądel podjął w związku z tweetem Kukiza krok ostateczny. "Z wielką przyjemnością pana blokuję, pan jest obrzydliwym antysemitą!" – zareagował. "Tonący brzytwy się chwyta" – dodał politolog Marek Migalski.
W tym samym tonie napisał Cezary Tomczyk z PO. "Widać 'żenada' lubi się powtarzać" – ocenił, dodając poprzedni kontrowersyjny wpis Kukiza na inny temat.
Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski z kolei napisał wprost, że Kukiz tym wpisem sięgnął dna. Takich komentarzy było znacznie więcej.
Ostatnim razem rockman "zaszalał" na Twitterze po odejściu z partii rzecznika Jakuba Kuleszy i słabym wyniku w wyborach samorządowych. Jego wpisy do Marka Jakubiaka czy Jacka Wilka były pełne nieprzyzwoitych insynuacji i podtekstów.
Kukiz opamiętał się kolejnego dnia rano. Tłumaczył, że stracił kontrolę nad kontem. Od tego czasu nie wypowiadał się w tym medium społecznościowym.