Odprawił mszę w jego intencji, a zarzuty pedofilii nazwał "pomówieniami pieniaczy”. Wygłaszał te słowa w dniu, gdy papież Franciszek w Watykanie wyznawał winę Kościoła za czyny pedofilskie. Kim jest ks. Ludwik Kowalski, który po śmierci prałata Jankowskiego rządzi parafią św. Brygidy w Gdańsku i kontynuuje jego opus magnum, czyli budowę bursztynowego ołtarza?
Ks. Kowalski ciężkie zarzuty wobec nieżyjącego prałata sprowadził do ataków na Kościół i porównał do nienawiści i pomówień, których ofiarą padł Jezus.
Owce i wilki
– My, chrześcijanie, spotykamy się z nienawiścią. Zamiast uznania spotykają nas ataki. Jezus pochylał się nad biednymi, nad ludźmi marginesu, podnosił ich. A jednak został za to zabity. My też jesteśmy jak owce posłane między wilki. Nas też prześladują – mówił w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.
– Media zajmują się pieniaczami i krzykaczami, którzy nie znali ks. Jankowskiego. Dziękuję za waszą odwagę, gdy te oskarżenia padają – mobilizował obrońców prałata. A oskarżenia ofiar określił mianem "pomówień pieniaczy".
Prof. Stanisław Obirek, były jezuita, bardzo negatywnie ocenia postawę ks. Kowalskiego. – To nie są pomówienia, ale udokumentowane przestępstwa prałata Jankowskiego. W tym kontekście widać ogromną obłudę i hipokryzję tej grupy, która na nowo postawiła pomnik prałata, zresztą bez zgody miasta – ocenia w rozmowie z naTemat.
– Prawdopodobnie ksiądz Kowalski jako proboszcz św Brygidy jest impregnowany na fakty i bardzo głęboko zanurzony w swojej ślepej narracji. Prałat Jankowski jest dla niego postacią heroiczną – tłumaczy. – Smutne jest to, że Kościoła reprezentowanego nie tylko przez tego proboszcza, ale także przez biskupa miejsca czyli Leszka Sławoja Głodzia nie stać na skruchę, żal i potępienie dla wszelkich aktów pedofilii i zbrodni wobec nieletnich. Zgodnie z linią wyznaczoną przez papieża Franciszka.
"Smutek i żal"
Jak zauważa prof. Obirek, są takie wyspy arogancji i hipokryzji w Kościele. – Mogę wyrazić tylko ogromny smutek i żal, że oficjalny Kościół nie dystansuje się wobec obrony prałata Jankowskiego. Oczekiwałbym na jakąś reakcję, bo nie tylko liberalne media interesują się tą sprawą, ale także wierni, którzy życzyliby sobie żeby Kościół bym nauczycielem moralności, żeby był przewodnikiem. A takiego głosu nie słychać w tej sprawie – podkreśla rozmówca naTemat.
Niedzielną mszę za oskarżanego o pedofilię ks. Henryka Jankowskiego zamówili przyjaciele zmarłego kapelana "Solidarności”. Ci sami, którzy stawiali mu kiedyś pomnik. Wśród członków społecznego komitetu, który zainicjował budowę monumentu, był zresztą ks. Ludwik Kowalski.
W mszy w intencji prałata uczestniczyli m.in. lokalni politycy PiS i ludzie "Solidarności”. Obecni byli m.in. Piotr Duda, przewodniczący "S", Karol Guzikiewicz, działacz związkowy i radny PiS w pomorskim sejmiku, gdański piekarz Grzegorz Pellowski czy Kazimierz Koralewski, gdański radny PiS.
Następnie obrońcy prałata Jankowskiego modlili się też pod pod jego pomnikiem, który po obaleniu wrócił na swoje miejsce i jest pilnowany 24 godziny na dobę. – Nasi wrogowie będą dążyć do naszego zniszczenia – mówił ks. proboszcz Kowalski.
– Musimy znieść te uderzenia, oszczerstwa, kpiny i plotki. Media zajmują się pieniaczami i krzykaczami, którzy nie znali ks. Jankowskiego. Dziękuję za waszą odwagę, gdy te oskarżenia padają – podkreślił.
Do rangi symboli urasta fakt, że ksiądz Kowalski wygłaszał swoją mowę w obronie ks Jankowskiego w dniu, w którym papież Franciszek zapowiedział zdecydowaną walkę z pedofilią w Kościele.
Skandal z udziałem nieżyjącego już ks. Jankowskiego wybuchł w grudniu, po publikacji reportażu w "Dużym Formacie”. Dziennikarka opisała historię Barbary Borowieckiej – o molestowaniu i gwałtach, których dopuszczał się ks. Jankowski pół wieku temu. O ciemnej karcie prałata zaczęły mówić także inne jego ofiary.
Kim jest ks. Kowalski? Jeszcze niedawno z honorami żegnał Pawła Adamowicza zamordowanego prezydenta Gdańska, choć sam prezydent - były ministrant w św Brygidzie - opowiadał się przed śmiercią za usunięciem pomnika prałata z przestrzeni publicznej.
Urna z prochami Adamowicza, podobnie jak trumna z ciałem ks. Jankowskiego spoczywa w bazylice św Brygidy. Zdecydował o tym osobiście abp. Sławoj Leszek Głódź.
Ks Kowalski jest proboszczem św. Brygidy od 1 września 2009 roku. Z jego biografii zamieszczonej na stronie bazyliki można się dowiedzieć, że urodził się w 1963 roku w Gdańsku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1989 w Bazylice Mariackiej.
Pracę duszpasterską rozpoczął w parafii św. Rodziny w Gdańsku-Stogach. Następnie został skierowany do parafii św. Jana Kantego w Rumi Janowie. Kolejne lata kapłaństwa przeżył w parafii bł. Doroty z Mątów w Gdańsku-Jasieniu. W latach 2006-2009 pełnił służbę kapłańską w Konkatedralnej Bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Proboszcz w św Brygidzie
Dnia 1 września 2009 dekretem Metropolity Gdańskiego ks. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia został ustanowiony proboszczem św Brygidy. 11 grudnia 2010 otrzymał godność kanonika Kapituły Katedralnej w Gdańsku-Oliwie. Od roku 2013 jest wicedziekanem dekanatu Gdańsk-Śródmieście.