A gdyby tak to wszystko rzucić i wyjechać... do Polski? Tak zrobiła Koreanka, która prowadzi z koleżanką youtube'owy kanał KOTUBE. Eunbit Ko odkrywa w sympatycznych i zabawnych filmikach nasz kraj oraz opowiada o swojej ojczyźnie. W rozmowie z naTemat opowiedziała, dlaczego po wielu podróżach, w końcu osiadła w Polsce. I to z własnej woli.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
My, Polacy, doskonale wiemy jacy jesteśmy. Każdy z nas ma jakieś zdanie. I każdy z nas wie najlepiej. Jednak co myślą o nas i naszym kraju posiadający dystans obcokrajowcy? Odpowiedź może wielu zaskoczyć. 26-letnia youtuberka z Korei Południowej zdradziła mi (po polsku!), dlaczego na swój drugi dom wybrała właśnie Polskę.
Jak długo mieszkasz w Polsce?
Za dwa miesiące miną pełne dwa lata.
Czujesz się Polką?
Chciałabym móc tak się czuć. Ironicznie, mieszkając w Polsce, jeszcze mocniej odczuwam swoją narodowość.
Co Cię, do zamieszkania akurat w Polsce, mając do wyboru tyle krajów w Europie?
Podróżowałam kiedy tylko znalazłam na to czas. Każde miejsce, które odwiedziłam, miało swój urok. Jednak to Polska wywarła na mnie największe wrażenie. Kiedy tu ponownie przyjechałam, nie wiem czemu, ale poczułam się jakbym wróciłam do domu.
Co jest tutaj takiego przyjaznego? Co ciebie najbardziej zaskoczyło?
Latem, pewnego dnia pojechałam do Łazienek i szczęśliwym trafem dotarłam na koncert fortepianowy. Leniuchowałam na trawie, na świeżym powietrzu i przysłuchiwałam się świetnej muzyce. I tak, w mgnieniu oka, minęło mi całe popołudnie.
Wieczorem pojechałam nad Wisłę na parę piw. Niby dzień jak każdy, ale dla mnie to było niezwykłe doświadczenie, zorientowałam się, że tak też można żyć. Spokojnie i szczęśliwie, ciesząc się drobnymi rzeczami dookoła. Tak mogłam się poczuć tylko w Polsce. To też było dla mnie zaskoczenie, jak życie może się zupełnie zmienić, w zależności od miejsca zamieszkania.
Co jest w takim razie nie tak z Koreą? Tęsknisz za ojczyzną?
Z Koreą jest wszystko w porządku, po prostu nie mogłam się tam odnaleźć. Nie umiałam tam znaleźć takiego spokoju. Szczególnie w Seulu, gdzie mieszkałam. Bardziej od tej tęsknoty za ojczyzną odczuwam ciekawość do odkrywania innych, nowych miejsc.
Co podoba ci się w Polakach, a co uznajesz za wadę?
Zaletą Polaków jest to, że są zawsze gotowi do pomocy. Jeśli zdecydowali ci się pomóc, dają z siebie wszystko, jakby sprawa tyczyła się ich samych. Naprawdę otrzymałam dużo wsparcia będąc tutaj.
Wadą może być pierwsze wrażenie, jakie sprawiają. Chociaż może to tylko moje odczucia. Polacy wydają się być chłodni, mają przeszywający wzrok, co na początku trochę mnie odstraszało.
Czym polscy faceci różnią się od Koreańskich? Którzy są fajniejsi?
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że będąc w związku z Koreańczykiem bardzo mocno odczuwałam to, że jestem kobietą. W sensie, była podkreślona rola kobiety i mężczyzny oraz jakie są ich obowiązki.
Polacy są bardzo ciekawi wszystkiego, lubią rozmawiać na każdy temat, co jest dla bardzo pozytywnym aspektem. Niestety ze względu na barierę językową nie mogę się dogadać z nimi tak jakbym tego chciała. Motywuje mnie to do tego, abym jeszcze bardziej przyłożyła się do nauki języka polskiego.
No właśnie, jak ci idzie nauka języka polskiego? Czy to faktycznie taki trudny język?
Cały czas uczę się tego języka, ale z dnia na dzień wydaje się być trudniejszy. Nigdy nie byłam dobra w nauce języków obcych, dlatego nie szła mi nauka angielskiego. Od kiedy zaczęłam uczyć się polskiego, angielski wydaje mi się sam wchodzić do głowy.
Czy spotkałaś się z przejawami rasizmu lub ksenofobii? Jeśli tak, to jak to wyglądało?
Spotykałam się i spotykam się z rasizmem, szczególnie wśród młodych ludzi. Patrzą się na mnie i szepczą między sobą, śmiejąc się albo krzyczą "czing czang czong", kiedy mnie widzą...
Na kanale występujesz z koleżanką, kim ona jest?
Ma na imię Aura. To koleżanka, która razem prowadzi ze mną ten kanał. Odpowiada za robienie napisów na naszych filmikach. Poznałyśmy się poprzez wspólnych znajomych, ale
zaprzyjaźniłyśmy się dopiero, kiedy zaczęłam ją uczyć języka koreańskiego. Od tamtej pory jesteśmy nierozłączne.
Co tak właściwie robisz w Polsce: studiujesz, pracujesz? Czy żyjesz tylko z YouTube?
Poza YouTubem pracuję jeszcze w sklepie z koreańskimi produktami. Uczę się języka polskiego w szkole językowej, dorabiam również udzielając korepetycje z języka koreańskiego. Czasem odczuwam, że 24 godziny mi nie wystarczają w jednym dniu.
Wiążesz swoją przyszłość z Polską? Chcesz tu mieszkać zawsze?
Myślę, że odpowiedź jest oczywista. Zostanę tu, dopóki nie stanę się biegła języku polskim. Innymi słowy, nigdy stąd nie wyjadę.
A Polscy faceci, tak mi się wydaje, traktują cię równo, nie masz wrażenia, że kobieta to musi tak, czy tak. Wydają się też być bardziej romantyczni i słodcy w związku.
Naukę polskiego można porównać do próby poszukiwania złotej monety na pustyni. Wyobrażacie sobie, jakie to musi być uczucie, kiedy ją znajdziecie?