Lady Gaga i Bradley Cooper są w sobie zakochani? Po ceremonii rozdania Oscarów wszyscy wydają się tego pewni. Jednak artystka ostudziła ich emocje. Chociaż mało kto jej pewnie uwierzył.
Po oscarowym występie Lady Gagi i Bradley'a Coopera internet oszalał. Artyści zaśpiewali razem przebój "Shallow" z ich wspólnego filmu "Narodziny gwiazdy", a między nimi niewiarygodnie iskrzyło. Do tego stopnia, że świat przekonany jest o ich romansie. Ba, niektórzy nawet wprost krytykują Gagę za rozbijanie związku Coopera z modelką Iriną Shayk.
Sami zainteresowani od niedzieli nie komentowali tych plotek. Do czasu. Temat poruszył w końcu Jimmy Kimmel w swoim telewizyjnym programie, którego gościem była Lady Gaga – zdobywczyni Oscara za najlepszą piosenkę.
– Ludzie zaczęli myśleć, że się umawiacie i jesteście w sobie zakochani – zwrócił się do wokalistki gospodarz show po skomplementowaniu oscarowego występu. – Tak – odpowiedziała Gaga i wymownie przewróciła oczami.
– Ludzie zobaczyli miłość i to jest właśnie to, co chcieliśmy, żeby widzieli. To miłosna piosenka. Film "Narodziny gwiazdy" to miłosna historia – mówiła artystka. Jak dodała, aby dać dobry występ, ważne było, aby wytworzyła się między nimi więź. – Kiedy śpiewasz miłosną piosenkę, chcesz, żeby ludzie to poczuli – dodała.
Nie wszyscy uwierzyli jednak w jej tłumaczenia. – Dlaczego miałaby przyznać w ogólnokrajowej telewizji, że jest zakochana? Wierzę, że ona i Bradley mają niezwykłą relację. Zdaję sobie też sprawę, że oboje są artystami i musieli zrobić show, ale sfałszowanie takiej chemii jest prawie niemożliwe – skomentował jeden z internautów fragment wywiadu na YouTube.