Fundacja Nie Lękajcie Się opracowała raport dotyczący tuszowania pedofilii przez hierarchów polskiego Kościoła. Trafił on bezpośrednio do rąk papieża Franciszka. W raporcie oskarżeni zostali m.in. dwaj biskupi z Wrocławia: kard. Henryk Gulbinowicz i abp Marian Gołębiewski. Teraz odpowiadają na zarzuty.
"Wrocławscy hierarchowie kard. Henryk Gulbinowicz i abp Marian Gołębiewski przez kilka lat wiedzieli o pedofilskich czynach ks. Pawła Kani, skazanego ostatecznie za gwałt i molestowanie chłopców na siedem lat więzienia. Wcześniej wrocławska kuria kryła Kanię. Jej jedyną reakcją było przenoszenie księdza do kolejnych parafii" – czytamy w raporcie fundacji Nie Lękajcie Się.
Tydzień temu organizacja przekazała osobiście na ręce papieża Franciszka cały raport, w którym opisała sprawy ukrywania księży pedofilów przez 24 hierarchów Kościoła w Polsce. Ci jednak nie odnieśli się do tej pory bezpośrednio do stawianym im zarzutów. Jako pierwsi, jak podaje "Gazeta Wyborcza", swoje stanowisko przedstawili członkowie wrocławskiej kurii, czyli wymienieni wyżej kard. Henryk Gulbinowicz i abp Marian Gołębiewski.
W oświadczeniu kurii czytamy, że autorzy raportu popełnili "daleko idącą manipulację". "Dopiero w 2010 r. uznano duchownego za winnego posiadania materiałów zakazanych prawem. Wówczas został on wycofany z pracy duszpasterskiej i odsunięty od wszelkiej posługi wobec dzieci i młodzieży(...). Nieprawdą jest zatem, że Kania na molestowaniu chłopców wpadł pierwszy raz we Wrocławiu w 2005 roku" – tłumaczą się duchowni.
Tylko że, jak czytamy dalej w gazecie, ksiądz Kania został zatrzymany przez policję po raz pierwszy dokładnie 5 września 2005 roku. Funkcjonariuszy zawiadomiono po tym, jak proponował trzem nieletnim chłopcom 100 zł za usługi seksualne. Kania był wikariuszem we Wrocławiu. Jego przełożony, nieżyjący już ks. proboszcz Czesław Mazur miał informować o skłonnościach Kani abp. Gołębiewskiego. Bez reakcji.
Obecnie zarówno abp. Gołębiewski jak i kard. Gulbinowicz są seniorami wrocławskiej kurii.