Tragiczny finał policyjnego pościgu. BMW uderzyło w drzewo, dwie osoby zginęły
redakcja naTemat
02 marca 2019, 13:29·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 02 marca 2019, 13:29
W sobotę nad ranem w Ołtarzewie, niedaleko Ożarowa Mazowieckiego, doszło do poważnego wypadku. Kierowca BMW zaczął uciekać na widok policyjnego radiowozu. Po kilku kilometrach rozpędzone auto wjechało w drzewo. Zginęły dwie osoby, w tym prowadzący samochód.
Reklama.
– Pościg rozpoczął się około czwartej nad ranem, w Ożarowie Mazowieckim. BMW zatrzymało się na czerwonym świetle, tuż za nim stanął oznakowany samochód policyjny. Na widok radiowozu kierujący BMW gwałtownie ruszył i przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle – tłumaczy dziennikarzom RMF FM podinspektor Magdalena Bieniak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
Funkcjonariusze nie planowali kontroli auta, ale widząc, co się dzieje, ruszyli za BMW. Policjanci sygnalizowali kierowcy, aby się zatrzymał, ale ten nie reagował.
Trzy kilometry dalej prowadzący samochód wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. I jak przypuszczają policjanci, by uniknąć zderzenia z innym autem, gwałtownie odbił i wjechał w drzewo. Na miejscu zginął kierowca i jeden z pasażerów. Dwie kolejne osoby – również podróżujące BMW – trafiły do szpitala. Stan jednej z nich lekarze określają jako ciężki.