Zakupy w sklepie to sprawa prywatna, nawet, jeśli robi je osoba publiczna. Niestety nie wszyscy o tym pamiętają. Krytycy Aleksandry Dulkiewicz mają teraz używanie z nagrania, które – nie wiadomo jak – wyciekło z Biedronki.
Teraz internet obiegło nagranie z kamer monitoringu z supermarketu Biedronka, na którym widać, jak prezydent Gdańska wraz z trzema ochroniarzami kupuje butelkę wódki i dwie cole. I się zaczęło.
"Nowa prezydent Gdańska nie ma łatwego życia. Liczne wywiady w polskich i niemieckich mediach, próba łagodzenia sporów wśród politycznych sojuszników, a do tego kilka pożarów w mieście, które wymagają błyskawicznego ugaszenia. Nic dziwnego, że po wzmożonym wysiłku potrzebuje odrobiny relaksu i spokoju" – napisał portal Stefczyk.info, który jako pierwszy opublikował nagranie.
"Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz rozpoczęła urzędowanie z mocnym przytupem..." – czytamy z kolei na jednym z instagramowych profili. Szokujący nie tylko jest fakt, że niektórzy wchodzą w życie prywatne Dulkiewicz, ale również to, że nagranie z kamer monitoringu Biedronki wydostało się na światło dzienne.
Swoje oburzenie wyraziła już posłanka PO Agnieszka Pomaska. "Będziecie publikować wizerunki klientów bez ich zgody?! Oczekuję stanowczej reakcji sieci Biedronka i Trojmiasto. pl!" – napisała na Twitterze.