
Słowa Jarosława Kaczyńskiego o ataku na polskie dzieci padły po deklaracji o LGBT+, którą podpisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Teraz do retoryki partii rządzącej wymierzonej w mniejszości seksualne odniósł się sam włodarz stolicy.
REKLAMA
Trzaskowski zwrócił uwagę na fakt, że PiS po raz kolejny straszy Polaków. Wcześniej działo się tak przy okazji przyjazdu do Europy uchodźców, teraz – po podpisanej tzw. karcie LGBT, która zakłada lekcje w szkołach poświęcone otwartości na inność.
"Dziś opowiada bzdury o rzekomych planach deprawowania dzieci. W rzeczywistości chodzi o rozmowę o tolerancji - żeby chronić naszych współobywateli przed mową nienawiści, zastraszaniem i linczem. Uczyć dzieci, że słowa ranią, a w internecie nie ma anonimowości. Zaś wszystkie rewelacje o „lekcjach masturbacji” są zwykłym, cynicznym oszczerstwem" – tak wyjaśnił prezydent Warszawy swoje motywacje podpisania deklaracji LGBT+.
We wpisie Trzaskowski w niewybrednych słowach poruszył także temat polityki zagranicznej PiS. "Przez swoje tępe działania w polityce zagranicznej PiS niszczy nasze relacje z Niemcami, Ukraińcami, Żydami, a także z większością państw Unii Europejskiej. Rząd wywraca do góry nogami życie naszych dzieci, żeby napisać nową wersję historii, w której prawdziwym bohaterom wyznacza się role statystów" – stwierdził.
"Jakie trzeba mieć kompleksy, żeby obawiać się o nasze wartości narodowe, o siłę naszej tożsamości i tradycji" – zastanawiał się Trzaskowski nad polityką prowadzoną przez PiS.
Kaczyński o deklaracji LGBT
Przypomnijmy: na regionalnej konwencji PiS w podkarpackiej Jasionce Jarosław Kaczyński mówił o ataku na polskie dzieci. Lider prawicy w ten sposób odniósł się do tzw. karty LGBT+, która zakłada między innymi lekcje na temat różnorodności w polskich szkołach.
Przypomnijmy: na regionalnej konwencji PiS w podkarpackiej Jasionce Jarosław Kaczyński mówił o ataku na polskie dzieci. Lider prawicy w ten sposób odniósł się do tzw. karty LGBT+, która zakłada między innymi lekcje na temat różnorodności w polskich szkołach.
Słowa Kaczyńskiego skrytykowało wielu internautów, którzy zarzucali prezesowi PiS między innymi to, że wypowiada się w sprawach, których sam w życiu nie doświadczył. Chodziło o to, że szef PiS nie założył rodziny.
