Polacy wolą sieciówki od mody niszowej.
Polacy wolą sieciówki od mody niszowej. antwerpenR/http://www.flickr.com/photos/rwp-roger/3155147413/sizes/l/CC BY 2.0//http://creativecommons.org/licenses/by/2.0/
Reklama.
SHOWROOM, platforma zajmująca się sprzedażą i promocją polskich marek odzieżowych i projektantów zorganizował cykl wykładów poświęconych problemom krajowego biznesu modowego. Piotr Zachara, redaktor naczelny magazynu InStyle opowiedział gościom spotkania, dlaczego polskie magazyny mody nie promują młodych projektantów. W polskiej prasie nie ma miejsca dla modowej niszy. Magazyny utrzymują się głównie z reklam, od których są uzależnione, a polskich projektantów nie stać na reklamy. Dlatego promuje się przede wszystkim duże marki mające pieniądze. Ludziom związanym z modą może się oczywiście wydawać, że skoro mamy tylu młodych zdolnych projektantów, to należy ich promować. Niestety, rzeczywistość to nie social media. To, że grupa znajomych polubi nasz fanpage nie oznacza, że kolekcja się sprzeda. Potencjalni klienci to ludzie, którzy chodzą do centrów handlowych i szukają produktów, o których usłyszeli w telewizji śniadaniowej, albo zobaczyli je u sąsiadki.
Moda w Polsce nie jest traktowana poważnie. Jej znaczenie mogłabym porównać do czasów, w których film uważany był za sztukę jarmarczną, a fotografia była czymś gorszym od malarstwa. W Polsce o modzie nie pisze się poważnie, bo nie ma na to zapotrzebowania. Przeciętny czytelnik prasy modowej szuka w niej lekkich i przyjemnych treści, traktuje modę jak rozrywkę, jako coś na co się patrzy – niekoniecznie kupuje. Polacy również lubią kupić tanio, a to w przypadku autorskiej mody nie zawsze jest możliwe.
W Polsce brakuje pieniędzy na promowanie młodych talentów. Błędne koło polskiej mody to: brak funduszy, brak promocji, brak zapotrzebowania i klientów.
Problemy częściowo rozwiązuje Internet, a przede wszystkim SHOWROOM promujący niezależne marki oraz projektantów. Jest to platforma internetowa docierająca do klientów z całego świata. W swojej bazie mają blisko czterysta marek, a ich liczba rośnie z miesiąca na miesiąc. SHOWROOM wykorzystując Internet dotarł tam, gdzie nie jest w stanie dotrzeć polska prasa drukowana. W obecnej sytuacji SHOWROOM znalazł idealny sposób na promowanie młodych niezależnych marek i chwała im za to.