Gerald Birgfellner wraz ze swoim pełnomocnikiem Romanem Giertychem przyjechali we wtorek do ambasady Austrii w Warszawie. Rozmawiali tam z ambasadorem i jego zastępcą w sprawie przedłużającego się przesłuchania austriackiego biznesmena. Birgfellner twierdzi, że został oszukany przez Jarosława Kaczyńskiego.
Giertych mówił o "stratach, jakie Birgfellner poniósł w inwestycji, której tu dokonywał". Przekonywał, że "jest naruszana zasada równości, że postępowanie nie ma na celu dojścia do prawdy materialnej i pomocy pokrzywdzonemu". Dodał, że chcieliby, aby świadkiem zdarzeń i sposobu prowadzenia tej sprawy był przedstawiciel ambasady. Wyraził nadzieję, że do tego dojdzie.