Minister finansów Teresa Czerwińska miała się podać do dymisji. Premier podobno nie przyjął rezygnacji, ale jak wynika z najnowszych informacji "Gazety Wyborczej", szefowa resortu finansów za kilka tygodni jednak odejdzie z rządu. Głównym powodem ma być "piątka Kaczyńskiego", czyli lista obietnic socjalnych PiS.
Do informacji dotyczących minister Teresy Czerwińskiej dotarł serwis wpolityce.pl. Miała ona podać się do dymisji kilka dni po tym, jak prezes Prawa i Sprawiedliwości ogłosił nowy, przedwyborczy program gospodarczy. Rzecznik prasowy ministerstwa co prawda zaprzeczył na Twitterze doniesieniom o rezygnacji, ale i tak ruszyła lawina spekulacji.
"To ekonomistka z krwi i kości"
Nowe informacje odnośnie możliwej rezygnacji Czerwińskiej podała "Gazeta Wyborcza". Ważny polityk PiS, na którego powołuje się dziennik miał ujawnić, że minister za kilka tygodni odejdzie z rządu. Według rozmówców "Wyborczej" szefowa resortu uważa, że w przyszłym roku nie da się sfinansować obietnic socjalnych zwanych "piątką Kaczyńskiego".
– Czerwińska wie, że ma jedno nazwisko, jest ekspertką, nie uprawia polityki. To ekonomistka z krwi i kości, tym się różni od premiera Morawieckiego, który de facto jest historykiem – powiedział dla "GW" jeden z pracowników ministerstwa.
Ryzykowny program PiS?
Nieoficjalnie o niechęci Ministerstwa Finansów do nowego programu PiS mówiło się od dawna. Chodzi tutaj o możliwość złamania tzw. reguły wydatkowej. Budżet nie może po prostu wydawać zbyt wiele pieniędzy, a nowe wydatki sprawiają, że konieczne mogą się stać znaczne cięcia w innych wydatkach.
– Sytuacja jest trudna i będzie wymagała wielu ryzykownych zabiegów księgowych. Przez rok może się uda, ale nie da się tak planować każdego budżetu – miał powiedzieć "Dziennikowi Gazecie Prawnej" anonimowy rozmówca z ministerstwa. To może być szczególnie skomplikowane w sytuacji, w której już w tej chwili budżet zanotował 800 mln zł deficytu. Do tej pory z miesiąca na miesiąc rząd chwalił się nadwyżkami.