Unieważnienie sakramentu małżeństwa, potocznie nazywane rozwodem kościelnym, nie jest najszybszą formą rozstania się z żoną lub mężem przy zachowaniu reguł Kościoła katolickiego. Ani najtańszą. Opłaty nigdy nie były niskie, teraz jeszcze wzrosły. Ile zajmuje taka procedura, jak wygląda i ile trzeba za nią zapłacić?
Oczywiście, w świetle prawa kanonicznego taka procedura to wyłącznie stwierdzenie tego, czy zawarcie związku małżeńskiego było ważne. Jednak dla niektórych jest to jedyne wyjście z impasu, które umożliwia przyjmowanie sakramentów, przy jednoczesnym rozstaniu się z małżonkiem. Ile zajmuje taka procedura, jak wygląda i ile trzeba za nią zapłacić?
Jak to zrobić i ile to trwa?
Cała procedura jest czasochłonna, a czas zależny od konkretnego sądu kościelnego i sprawy. Z reguły wszystko trwa jednak 2-3 lata, choć zdarzają się przypadki, w których zajęło to nawet 5 lat.
Jednak aby rozpocząć starania o orzeczenie nieważności, należy złożyć w sądzie pozew o rozwód cywilny. Dla sądu kościelnego istotne jest, kto złożył pozew i z czyjej winy orzeczono (jeśli już to zrobiono) rozwód.
Następnie należy zdecydować, kto poprowadzi naszą sprawę przed sądem kościelnym. W sprawach tych mogę reprezentować nas adwokaci kościelni. Musi on mieć doktorat z prawa kanonicznego lub jego wiedza w tym temacie jest bardzo obszerna i posiada on zgodę biskupa.
W trakcie postępowania może zajść na przykład potrzeba powołania biegłego (co generuje dodatkowe koszty). Odwołanie się do II instancji także jest dodatkowo płatne i zajmuje kolejne miesiące.
Koszty
Przeprowadzenie unieważnienia małżeństwa nie jest tanie. Przygotowanie pozwu to koszt około 1,5 tysiąca złotych (zależy od diecezji). Do tego trzeba doliczyć koszt sądowe (1 -2,5 tysiąca złotych, zależnie od diecezji). To kolejne kilka tysięcy złotych, w zależności od miejsca, w którym prowadzimy sprawę. Do tego należy doliczyć koszty adwokata kościelnego – w zależności od doświadczenia i wykształcenia adwokata, ale też od zakresu zleconych czynności – to ok. 3000 zł – wylicza adwokat kościelny Michał Poczmański z Kancelarii Kanonicznej.
Cena za tego typu usługi uzależnione są od miasta (czym mniejsze, tym usługi prawników trochę tańsze). O unieważnienie można ubiegać się także zagranicą. Co prawda koszty niższe raczej nie będą, ale czas oczekiwania na rozstrzygniecie bywa trochę krótszy.
Gdzie to zrobić?
Czas postępowania wkrótce skróci się wszędzie. Umożliwia to reforma procedury, jakiej dokonał papież Franciszek. Po jej wprowadzeniu, nie będą już potrzebne dwa zgodne wyroki dwóch instancji sądu kościelnego. Pojawił się też proces przyspieszony, który powinien trwać nie dłużej niż 45 dni. Do tego czasu należy do liczyć choćby czas potrzebny na przysłanie pism itp. Łącznie nie powinniśmy czekać dłużej niż kilka miesięcy. Jednak ta formuła jest raczej mało spotykana. W 2017 roku na ok. 4500 spraw w Polsce odbyło się tylko 10 spraw w trybie przyspieszonym. Tylko 8 skończyło się pozytywnie – podaje Poczmański.
Można z niego skorzystać, kiedy zaistnieją ewidentne przesłanki do orzeczenia nieważności, np. ktoś zawierał małżeństwo w momencie, gdy już był w innym związku małżeńskim, zatajono uzależnienia, stwierdzono niedojrzałość lub wykluczono potomstwo.