
Premier Morawiecki nie tylko nie znalazł pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, ale nawet nie ma czasu, żeby spotkać się ze związkowcami. Rozmowy w imieniu rządu prowadzić ma Beata Szydło. ZNP przygotowuje się więc do strajku, którego początek protestu zaplanowano na 8 kwietnia.
REKLAMA
Jak nieoficjalnie donosi rozgłośnia RMF FM, póki co nie ma mowy o tym, żeby premier Mateusz Morawiecki porozmawiał z nauczycielami na temat podwyżek. Co więcej, premier nie znajdzie czasu także dla samorządowców, którzy chcieli przedstawić szefowi rządu projekt podniesienia subwencji oświatowej.
Strona rządowa stoi na stanowisku, że w budżecie nie ma dość pieniędzy na zwiększenie wynagrodzeń dla nauczycieli. Związkowcy ze Związku Nauczycielstwa Polskiego domagają się podwyżek w wysokości tysiąca złotych. Brak porozumienia między rządem a ZNP oznacza, że 8 kwietnia rozpocznie się strajk nauczycieli, który ma potrwać do odwołania.
Związkowcy juz wcześniej domagali się spotkania z premierem, ten jednak uparcie odmawia spotkania z przedstawicielami ZNP. Tydzień temu dialog z przygotowującymi się do protestu prowadziła minister edukacji Anna Zalewska i Beata Szydło, teraz głównym negocjatorem ma być była premier. Związkowcy podkreślają, że ich zdaniem Zalewska jest niewiarygodna i nie chcą już z nią rozmawiać.
źródło: RMF FM
