Reklama.
Jarosław Kaczyński mimo dwukrotnego awizo nie odebrał wezwania do zwrotu 50 tys. zł. Domaga się tego od niego Gerald Birgfellner. Pieniądze, które zgodnie z jego zeznaniami prezes PiS "miał w ręku", miały być przeznaczone dla ks. Rafała Sawicza, by ułatwić inwestycję spółki Srebrna w wieżowce. Wątpliwości w sprawie zachowania Kaczyńskiego "rozwiała" rzeczniczka partii.