Jacek Jaśkowiak zadeklarował pomoc podczas strajku nauczycieli. Zamierza poprowadzić zajęcia dla dzieci. Jego wpis na Facebooku, w którym podzielił się swoim pomysłem, wywołał falę komentarzy. Nie chodzi jednak o same zajęcia, tylko przedmiot, o którym wspomniał prezydent Poznania.
Strajk nauczycieli zbliża się wielkimi krokami. Jak właśnie poinformował ZNP, ma w nim wziąć udział niemal 80 proc. szkół, w których odbyło się referendum. Stąd każda pomoc w szkole w tym czasie jawi się na wagę złota.
Prezydent Poznania wywołał niemałe zdziwienie, gdy zapowiedział na Facebooku, jak zamierza pomóc. "8 kwietnia zamierzam poprowadzić zajęcia dla dzieci, najchętniej – o ile to możliwe – z religii. Zachęcam też do tego innych polityków!" – napisał.
Bardzo szybko wszedł też w dyskusję z internautami. Zapowiedział, że będzie zachęcał wszystkich, którzy mają taką możliwość – w tym parlamentarzystów, europarlamentarzystów, by 8 kwietnia wsparli rodziców.
Sam pomysł się spodobał, ale religia jednym przypadła do gustu, innym nie. Tym bardziej, że Jacek Jaśkowiak zadarł już z Kościołem. "Z religii? Pan żartuje?! Od religii jest kościół a szkoła jest od edukacji", "To żart, jak mniemam...?" – pytają niektórzy.
Nie brak propozycji innych lekcji. "Nie lepiej poprowadzić jakieś zajęcia które będą miały na celu zmniejszenie przemocy czy dyskryminacji innych uczniów, oraz które będą uczyć dzieci wzajemnego szacunku wobec siebie?" – padały pytania.
Prezydent Poznania uspokoił: "To nie będą zajęcia z pacierza".
Co ciekawe, po jego wpisem pomoc w dniu strajku zaproponował wiceprezydent Mariusz Wiśniewski. "Ja z kolei chętnie mogę poprowadzić zajęcia o historii Poznania, rozwoju na przestrzeni wieków, najciekawszych budynkach i miejscach, które warto odwiedzić" – zareagował.