
Miało już nie istnieć, miała je wyprzeć telewizja. Przetrwało, choć jego forma się zmieniła. Zrezygnowało z długich słuchowisk i dyskusji przekazując pałeczkę prezenterom, którzy lepiej lub gorzej zabawiają nas od rana do wieczora. Efekt: Nudna piosenka? Przełączamy. Prowadzący coś mówi? Przełączamy. Reklama? Przełączamy. Czy radio jest jeszcze w stanie nas zainteresować?
REKLAMA
Czasami jeszcze ma przebłyski dawnej świetności, starając się wpłynąć na bieg wydarzeń czy kształt świata kulturalnego, ale konsekwentnie słowa ustępują muzyce, a istotne przemyślenia – głupawym refrenom. Radio – dlaczego staje się przerywaną nachalnymi reklamami listą najgorszych przebojów.
Komercjalizacja potrzeb
– To się zaczęło dziać w drugiej połowie lat 90-tych – mówi Jacek Skolimowski, dziennikarz muzyczny. – We wczesnych latach 90-tych powstawały jeszcze radia z pasją. Świetnym przykładem są Radio Zet czy RMF FM – dodaje. To drugie tworzył Piotr Metz, który dbał zarówno o oprawę muzyczną, sprowadzając smaczki z Zachodu, jak i o poziom informacji i prowadzenia audycji.
– Komercjalizacja nie dotknęła samego radia, ja to postrzegam w szerszym kontekście, jako komercjalizację mediów jako takich, komercjalizację potrzeb społecznych – mówi Anna Gacek, dziennikarka radiowa Trójki. – Media radzą sobie z tym jak mogą, najczęściej dzieląc swoje kanały na ogólny, przekazujący uniwersalne treści oraz kanały tematyczne, przeznaczone dla konkretnych odbiorców – dodaje. – RMF Classic jest takim przykładem – stacja matka postanowiła stworzyć nową rozgłośnię, która utrzymałaby odbiorców i reklamodawców przy tej samej firmie – mówi.
Pod koniec ubiegłego wieku wszystko zaczęło się psuć. Rozpoczęła się zacięta walka o słuchacza, zwiększyła się konkurencja, zaczęto wprowadzać amerykańskie formaty, które w skrócie ograniczały się do kilku kwestii: dużo popularnej muzyki, żarty prowadzących, zapowiadanie utworów i reklamy.
Wygrane czy kompromisy?
– Nie ma złotego środka. Stacje komercyjne muszą stale mierzyć swoje słupki słuchalności i liczyć wpływy od reklamodawców. W Trójce mamy trochę więcej luzu. Dzięki takiej bezpiecznej oazie jesteśmy w stanie bardziej skupić się na słuchaczu niż na tabelkach – mówi Piotr Stelmach, dziennikarz Programu Trzeciego.
Podczas gdy radia prywatne coraz bardziej się komercjalizowały, uwaga ambitniejszego słuchacza zwróciła się ku nadawcy publicznemu. A w Polskim Radiu działo się dużo, niekoniecznie dobrych rzeczy. Jedynka zaczęła walczyć o małe i średnie miasta oraz seniorów, serwując przykurzone Lato z Radiem i przeboje sprzed kilku dekad. Dwójka postawiła na kulturę wysoką oferując jazz, muzykę klasyczną oraz dyskusje ekspertów. Największą rewolucję przeszły Trójka i Czwórka.
Nieszczęsna trzecia platforma nie miała szczęścia do szefostwa, które zmieniało się wraz z układami politycznymi. Liczne protesty, odwołania, przywrócenia, składki na utrzymanie i awantury szczęśliwe Program Trzeci ma już za sobą, a do władzy przy aplauzie pracowników i słuchaczy powróciła Magda Jethon. Ta stara się zaprowadzić porządek i przywrócić stacji blask. – Jethon stara się wrócić do korzeni, ale nie wierzę, że nazwiskami Niedźwieckiego czy Kydryńskiego będzie to możliwe – komentuje Skolimowski. – Według mnie powinno się postawić na młodszych ludzi i młodsze audycje, przykładowo Szydłowską czy Metza – dodaje.
Czytaj blog szefa muzycznego Radia Łódź.
Starsi słuchacze odchodzą, zmienia się tradycja radia. Niedźwiedzki grający wciąż Pink Floydów nie jest już tak atrakcyjny dla młodszych słuchaczy. Ci mimo częstej sympatii dla klasyków woleliby posłuchać czegoś świeższego, a nie ciągle wspominać magię lat 80-tych. Ale szczęśliwie nie samymi wspomnieniami to radio żyje.
Starsi słuchacze odchodzą, zmienia się tradycja radia. Niedźwiedzki grający wciąż Pink Floydów nie jest już tak atrakcyjny dla młodszych słuchaczy. Ci mimo częstej sympatii dla klasyków woleliby posłuchać czegoś świeższego, a nie ciągle wspominać magię lat 80-tych. Ale szczęśliwie nie samymi wspomnieniami to radio żyje.
Nowe pomysły i stare problemy
– Wydaje mi się, że wśród trójkowych weteranów znajdują się też osoby młode duchem, takie jak Anna Gacek, Agnieszka Szydłowska, Piotr Metz czy Marcin Łukawski. Myślę, że jesteśmy w stanie dotrzeć do młodszych słuchaczy i przekazać im trochę wartościowych treści – odbija zarzuty Stelmach.
Czwórka, Euro, Bis... Program IV Polskiego Radia ciągle jest operacją na żywym organizmie. Przy tylu zmianach, kolejnych skandalach z wyrzucaniem prowadzących i pomysłach na zmiany nie był w stanie wyrobić sobie wiernego słuchacza. Czwórka szuka go od nowa, proponując młodzieżowe tematy i audycje oraz różnorodną muzykę, dość nieudolnie starającą się nadążyć za światowymi trendami kultury alternatywnej. Prowadzi też nowatorski w Polsce projekt Wizji na żywo, w którym można obserwować w czasie bieżącym prowadzącego, gości oraz oglądać teledyski granych piosenek.
Gacek zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt pogorszenia jakości programów radiowych. – Przeżywam ograniczenie, jakim jest narzucenie odpowiedniej ilości polskiej muzyki. Obecnie nasza rodzima muzyka nie jest w najlepszej kondycji, przez co moja audycja traci na wartości – tłumaczy.
Dlaczego Polskie Radio w większości nie podołało zmianom związanym z transformacją systemu i słuchaczy? – Zwyczajnie przespało moment otwarcia rynku radiowego w Polsce. Siłą rozgłośni komercyjnych jest właśnie słabość radia publicznego – twierdzi Skolimowski.
Być jak BBC
Czy na pewno słabość? Trójka święci triumfy w dużych miastach, a programy Stelmacha czy Gacek są słuchane i komentowane przez dwudziestolatków słuchających alternatywy. Samo radio mimo perturbacji sprzed kilku lat zdaje się, że wyrobiło jako jedyne w Polsce oddanych słuchaczy, którzy już nie raz udowodnili, że są w tanie stanąć murem za swoją rozgłośnią.
Piotr Metz uważa, że Kukiz nie jest puszczany w radiu przez poglądy. Zgadzasz się?
Radiowym ideałem jest brytyjskie BBC, które od wielu lat konsekwentnie buduje swoją markę. Skala jest oczywiście nieporównywalna, podobnie jak szacunek dla nadawy publicznego. – W naszym kraju ludzie nie płacą abonamentu, bo nie korzystają z TVP i Polskiego Radia, nie szanują ich i nie czują się wobec tego zobowiązani – mówi Jacek Skolimowski.
Radiowym ideałem jest brytyjskie BBC, które od wielu lat konsekwentnie buduje swoją markę. Skala jest oczywiście nieporównywalna, podobnie jak szacunek dla nadawy publicznego. – W naszym kraju ludzie nie płacą abonamentu, bo nie korzystają z TVP i Polskiego Radia, nie szanują ich i nie czują się wobec tego zobowiązani – mówi Jacek Skolimowski.
Czy to się zmieni? Wydaje się, że przy takiej atmosferze politycznej, w której nadawcy publiczni są ciągle traktowani po macoszemu do czasu wyborów, kiedy to rządzący starają się uczynić z nich tubę swoich ideologii, nie jest to możliwe. Być może przy takiej ciągłości i tradycji jaką ma BBC byłoby inaczej. – Jesteśmy częścią zepsutego systemu – nie my go zepsuliśmy i nie my go psujemy – kończy Anna Gacek. A teraz zapraszamy na reklamy!