Księża rozpalili w Gdańsku stos, na którym spłonęły książki o Harrym Potterze, saga "Zmierzch", ale też gadżet z Hello Kitty, afrykańska maska i figurki słoni. Teraz duchowni mogą mieć problem z tego powodu, gdyż aktywiści antysmogowi złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Sprawa trafiła więc do prokuratury. Zawiadomienie złożył Rybnicki Alarm Smogowy. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Zdzisław Kuczma z RAS stwierdził, że nie można w ten sposób usuwać odpadów. – Palono plastikowe figurki czy książki z kolorowymi okładkami, materiały z tworzyw sztucznych. Podczas spalania takich odpadów wytwarzają się rakotwórcze związki – zauważył Kuczma.
– Zawsze reagujemy, gdy dowiadujemy się o takich przypadkach. Niedawno powiadomiliśmy prokuraturę o spalaniu odpadów na jednej z budów w Rybniku. Wszczęto w tej sprawie śledztwo – zapewnił Kuczma. Według prawa, księżom może grozić do 5 lat więzienia.