Beata Szydło ujawniła, z czym strona rządowa wychodzi do nauczycieli w ramach rozmów "ostatniej szansy". Wicepremier przekazała, że oferta zakłada m.in. wzrost wynagrodzeń nauczycieli w tym roku o 15 proc.
– Rząd jest gotów do podpisania porozumienia. Mamy dobrą ofertę, którą przedstawiliśmy związkom zawodowym. Czekamy na decyzję. Dla mnie ważne jest podpisanie porozumienia, by egzaminy odbyły się normalnie, bez stresu dla młodzieży – powiedziała Beata Szydło.
Jak mówiła przedstawicielka rządu, na stole jest oferta, która zakłada, że w tym roku pensje nauczycieli wzrosną o 15 proc. – Druga część przewiduje zmianę systemu wynagradzania. Zależy nam na tym, żeby nauczyciele mieli standard pracy i zarobki na poziomie europejskim – zapewniała.
Wicepremier przekazała również, że jeśli w dalszym ciągu nie będzie porozumienia, wszyscy liczą na jakąś formę złagodzenia protestu. – Umówiliśmy się ostatnio, że rząd przedstawi propozycję. Teraz czekamy na opinię związków, ale myślę, ze ta oferta jest bardzo dobra. Wszystkie poprzednie były odrzucane – dodała.
Beata Szydło spotkała się z dziennikarzami przed wieczornymi rozmowami "ostatniej szansy". Jeśli niedzielne negocjacje nie zakończą się zawarciem porozumienia, w poniedziałek 8 kwietnia rozpocznie się wielki strajk nauczycieli. Eksperci nie wróżą, żeby rządowi udało się porozumieć ze związkowcami w oświacie.