W katedrze Notre Dame w Paryżu wybuchł pożar. Na razie nie jest znana dokładna przyczyna pojawienia się ognia, mówi się jednak o pracach renowacyjnych. Co gorsza, płonie także wnętrze XII-wiecznej świątyni. Francuska straż nie wyklucza, że cały budynek może runąć.
Pierwsze zdjęcia płonącej świątyni pojawiły się jeszcze zanim na miejscu pojawiły się służby. Na fotografiach z początkowego etapu pożaru widać, że ogień objął górną część budynku, w tym dwie wieże zegarowe. Miejsce pożaru zostało szybko ewakuowane, na szczęście nikt nie ucierpiał.
Mimo to na ten moment strażacy zdecydowanie przegrywają walkę z ogniem. Pożar trwa już kilka godzin (zaczął się około godziny dziewiętnastej), do sieci szybko trafiły też nagrania przedstawiające moment zawalenia się iglicy świątyni.
Pojawiły się też relacje świadczące o tym, że płonie wnętrze gotyckiej świątyni. Poinformował o tym rzecznik katedry. Z kolei zastępca mera Paryża Emmanuel Gregoire przyznał, że trwają próby ratowania dzieł sztuki z wnętrza kościoła.
Co gorsza, po godzinie 21:00 przedstawiciel francuskiej straży pożarnej przyznał, że nie można na ten moment wykluczyć, że zawali się cały obiekt. Jednocześnie poinformował, że pożar się już nie rozprzestrzenia, ale i nie jest cofa się.
W związku z pożarem prezydent Francji Emmanuel Macron zmienił swoje plany. Miał dzisiaj wystąpić w orędziu do narodu ws. protestu tzw. żółtych kamizelek, ale pojechał prosto na miejsce pożaru.
"Podobnie jak wszyscy moi rodacy dziś wieczorem jestem smutny, widząc jak pali się część nas wszystkich" – napisał na Twitterze Emmanuel Macron.
Głos w sprawie pożaru w stolicy Francji zabrał nawet... prezydent USA Donald Trump. Polityk zasugerował Francuzom skorzystanie z samolotów gaśniczych.