Kobieta, która twierdzi, że została brutalnie zgwałcona w Sopocie przez byłego piłkarza Jarosława B., była partnerką jednego z oskarżonych w sprawie "łowcy nastolatek" – ustalił dziennikarz Onetu.
Jarosław B. usłyszał dwa zarzuty udzielenia innej osobie środka psychoaktywnego. Żaden z zarzutów nie dotyczy przemocy seksualnej. Były partner Anny Przybylskiej wyszedł na wolność po wpłaceniu 20 tys. zł kaucji, ale prokuratura orzekła wobec niego dozór policji i zakaz kontaktu ze świadkami.
Były piłkarz m.in. Lechii Gdańsk został zatrzymany we wtorek rano i - jak informowano - wysunięto wobec niego poważne oskarżenia. W jednym z luksusowych hoteli w Sopocie w nocy z 12 na 13 kwietnia miał on dopuścić się brutalnego gwałtu na 28-letniej kobiecie. Dziennikarz Onetu Mikołaj Podolski odsłonił kulisy tej sprawy i ujawnił informacje na temat domniemanej poszkodowanej.
Z jego tekstu dowiadujemy się, że 28-letnia Cassandra (imię zmienione na potrzeby artykułu), była partnerką jednego z oskarżonych w sprawie "łowcy nastolatek". Można ją znaleźć również na zdjęciach bydgoskiego fotografa, który niedawno został aresztowany pod zarzutem sutenerstwa.
Reporter na wątki Cassandry po raz pierwszy trafił w 2015 r., przy okazji dziennikarskiego śledztwa ws. Marcina T. i Krystiana W. "Zadziwiająco szczupła, młoda dziewczyna chętnie zamieszczała swoje zdjęcia na portalach społecznościowych. Z zebranych informacji wynika, że z dyskotekowym królestwem Marcina T. miała związki już w 2010 r." – czytamy na łamach Onetu.
Z artykułu dowiadujemy się, że Cassandra stawała się coraz bardziej sławna. "Miała wielu fanów, polecała produkty na portalach społecznościowych i wyprawy do Dubaju. Pozowała do zdjęć, nierzadko były to rozbierane sesje. (…) Współpracowała m.in. z Zatoką Sztuki i znaną dyskoteką Dream Club, czyli lokalami powiązanymi z Marcinem T." – podkreśla Mikołaj Podolski. We wtorek wieczorem z internetu miała zniknąć potężna liczba fotografii Cassandry oraz niektóre jej konta.
Proces "Krystka" i Marcina T. rozpoczął się w styczniu tego roku. Pierwszy został oskarżony o popełnienie przestępstw seksualnych na 33 nastolatkach, drugi na pięciu. Według dziennikarza Onetu Jarosław B. - mimo afery - pozostał stałym bywalcem Zatoki Sztuki, przychodził tam również z dziećmi, a zdjęcia stamtąd umieszczał w sieci. Jak podaje portal, w Trójmieście już od kilku lat mówiło się o zamiłowaniu byłego piłkarza do nocnego trybu życia, licznych znajomościach z kobietami i słabości do używek.
Aktualizacja: W sprawie Jarosława Bieniuka cały czas dużo się dzieje. Ujawniono bowiem trójmiejskie kontakty kobiety, która go oskarżyła. Te informacje rzuciły nowe światło na sprawę. Ponadto zrezygnowali jej prawnicy.