Nagły zwrot w sprawie Bieniuka. Zrezygnowali prawnicy kobiety, która oskarżyła go o gwałt
Bartosz Świderski
19 kwietnia 2019, 08:07·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 kwietnia 2019, 08:07
To może być nieoczekiwany zwrot w sprawie afery z byłym piłkarzem Lechii Gdańsk Jarosławem Bieniukiem. Jak ustalił "Fakt", pełnomocnicy kobiety, która oskarżyła byłego piłkarza o gwałt, nie będą już jej reprezentować.
Reklama.
Przypomnijmy, Bieniuk został oskarżony przez swoją 29-letnią znajomą o brutalny gwałt. Były sportowiec sam zgłosił się na policję i trafił na 48 godz. do izby zatrzymań. W środę późnym wieczorem, po wpłaceniu kaucji, Jarosław Bieniuk opuścił areszt. Usłyszał za to zarzut, który nie dotyczy gwałtu i związany jest z posiadaniem narkotyków.
Jednak od czwartkowego wieczoru sprawa może się skomplikować. Wygląda na to, że ofiara rzekomego gwałtu będzie musiała szukać pomocy prawnej gdzie indziej. Jak nieoficjalnie ustalił tabloid, dotychczasowi pełnomocnicy rzekomo pokrzywdzonej kobiety nie będą już jej reprezentować. Dotychczasowa kancelaria będzie występować w jej imieniu do 23 kwietnia.
W przesłanym "Faktowi" oświadczeniu kancelaria podkreśliła, że zapowiedziane zakończenie współpracy nie ma żadnego bezpośredniego związku z okolicznościami sprawy i klientką. Pełnomocnictwa miały zostać wypowiedziane już po tym, jak wcześniej ogłoszono "podjęcie odpowiednich działań procesowych" wobec byłego piłkarza.