O tym, że magazyny retuszują zdjęcia, wiemy od dawna. Mimo coraz większej krytyki pod adresem grafików, ci niestety nie odpuszczają. Tym razem ofiarą ich starań o upiększenie padła Katarzyna Nosowska. Wokalistka nie mogła tego tak zostawić.
Teraz Nosowska znowu dała popis autoironii. Tym razem wzięła na tapetę wyretuszowane zdjęcia – to z powodu okładki ostatniego numeru "Pani", na której Nosowska pozuje razem z Krystyną Jandą i Martyną Wojciechowską. Wszystkie trzy kobiety... średnio przypominają na niej same siebie.
Zaskoczyło to samą Nosowską, która retusz skrytykowała chociażby w swojej piosence "Era Retuszera". "Chcę wam pokazać, że to prawda, ja tak wyglądam. Walczyłam o to, żeby na okładce zaprezentować się tak, jak na co dzień. Spójrzcie, jestem jeszcze w łóżku, nawet mam na sobie tę samą sukienkę, co na okładce. Odpuśćcie trochę. Zaakceptujcie fakt, że nie wszyscy się starzeją!" – ironizowała ze śmiechem wokalistka w filmiku na Instagramie.
To nie wszystko. Nosowska wstawiła też na swój profil zdjęcie okładki ze swoją doklejoną twarzą bez makijażu. Efekt jest naprawdę komiczny. "UWAGA! Odretuszowanie! Zadaj sobie pytanie, czy tego właśnie Chcesz? Czy o takie okładki walczyli nasi pradziadowie?" – podpisała post artystka.
Nie da się ukryć, że Katarzyna Nosowska to nasz skarb narodowy.