Nie tylko Jarosław Kaczyński przemówił w niedzielę do sympatyków PiS-u w Filharmonii Białostockiej. Premier Mateusz Morawiecki także reklamował partię i jej kandydatów w wyborach do PE. Przy okazji obiecał bardzo dużo.
Na samym początku premier nawiązując do Suchowoli, którą w XVIII wieku wyznaczono na geograficzny środek kontynentu, obiecał, że już niedługo Podlasie będzie także gospodarczym środkiem Europy.
– III RP nie stwarzała dobrych warunków do rozwoju tych słabszych terenów, jakimi jest między innymi Podlasie, Mazury. (...) Ale my będziemy przeznaczać coraz więcej środków na te tereny, które zostały niesłusznie zapomniane przez III RP – powiedział Morawiecki dorzucając obietnicę dziesięciokrotnego zwiększenia nakładów na Podlasie.
Dużą część przemówienia szef rządu przeznaczył na kwestie infrastruktury i krytykę poprzedników. – Podstawowym warunkiem rozwoju kraju jest rozwój infrastruktury. A do tego potrzebna jest wizja. A taką wizję przedstawił 13 lat temu prezydent Lech Kaczyński w deklaracji łańcuckiej, w której określono warunki rozwoju polski wschodniej – wspomniał premier.
– Przez 8 lat Via Carpatia nie była uwzględniona w planie rozwoju dróg w Polsce. My ją tam przywróciliśmy, my ją budujemy – powiedział Morawiecki i dodał, że ma być to przełamanie forsowanej przez poprzedni rząd linii łączącej zachód i wschód. Teraz impulsem do rozwoju ma być infrastrukturalne spięcie północy i południa Polski oraz Europy.
Premier zachwalał też innowacyjność regionu, Politechnikę Białostocką oraz tamtejszy Uniwersytet Medyczny. – Łaziki marsjańskie, robotyka, wykorzystywanie sztucznej inteligencji. Na to będziemy stawiać w następnym dziesięcioleciu – zapewnił.
Przypomnijmy, podobnie jak w sobotę w Poznaniu, także dziś odbyły się konwencje wyborcze dwóch największych rywali: Koalicji Europejskiej oraz PiS. Tym razem opozycja promowała się w Opolu.